witam Kochani
i my już zjechaliśmy do domkow, tak wiec mogę napisac kilka słów podsumowania no i oczywiście podziękowań.
Dziekuje Wam wszystkim za przybycie i wielką dyscyplinę oraz stworzenie CUDOWNEGO klimatu i przyjacielskiej atmosfery. Zabawa z Wami była przednia i niezapomniana !!!!
Mam także kilka podziękowań indywidualnych
dziękuje całej naszej ekipie za wielką pracę i samodyscyplinę. Spędziliśmy wiele godzin na przygotowaniach i zeszliśmy mnóstwo kilkometrów pieszo biegając od szlabanu do lini startowych
Pozwolę sobie wymienić ekipę z ksywek :
Krzysia, Szymek, Kasia, Marcin (Umin), Agnieszka, Frodo, Kille, Bzyczek, Jmm, Lukas no i ja Buba
dziekuje Ci Darm (wiesz za co) i przykro mi z powodu problemów sobotniego dnia, które stały się Twoim udziałem i nieporozumień wynikłych z naszej strony, które uprzykrzyły Ci życie
dziękuje Vanilka za informacje o powrocie (jedno zmartwienie mniej wiedząc że już jesteście na miejscu)
dziękuje całemu TKA
za wszystko
dziękuje Picholowi i Bartkowi za użyczenie "szczekaczki" i pomoc, której się nie spodziewaliśmy. Mam nadzieję, że zostaniecie w klubie i będziemy się widywać na kolejnych zlotach.
no i dziękuje również pogodzie bo sprawiła nam naprawdę świetną niespodziankę.
A teraz jeszcze kilka słów podsumowania.
Impreza, moim skromnym zdaniem popartym widokiem Waszych uśmiechniętych buziaków, bardzo się udała. Pogoda dopisała, podczas prób torowych nie zanotowaliśmy zbyt wielu wypadków i uszkodzeń, choć kilka się niestety zdażyło. Atmosfera hotelowa, jak napisałem wyżej, była świetna.
Jedynym zgrzytem była niestety frekwencja. Mam tu oczywiście na myśli ludzi, którzy zadeklarowali swoje przybycie a nie przyjechali. Widocznie nie zdają sobie sprawy, że ich deklaracja powoduje powstawanie kosztów finansowych. A nóż wpadną ... a może jednak ich nie będzie ... A przecież prosiłem żeby się nie deklarować bez pewności przyjazdu. Zrozumiał bym gdyby chociaż te osoby skontaktowały się z organizatorami wcześniej, informując o zmianie planów. Tak się niestety nie stało. Pozostawiam klubowiczom decyzję czy poinformować ogół o tych osobach. Generalnie spowodowało to, że impreza zakończyła się lekkim debetem. Ale dla nas był to jedyny zgrzyt w naszej machinie.
Przepraszam jednocześnie tych z którymi nie zamieniłem choćby kilku słow (ale chyba było ich nie wiele, lub wcale
) niestety moje stopy po pewnym czasie zaczęły odmawiać posłuszeństwa
Krótko mówiąc było " w dechę" i już nie mogę sie doczekać kolejnej imprezy
Proszę o pochwały no i oczywiście konstruktywną krytyke