.: AUDI KLUB POLSKA :.

Przypomniałem sobie dawno już zapomniana mechanikę - przewody zapłonowe, palce rozdzielacza, platynki, cewki, gaźniki... A auto dalej nie odpala.
Wygrzebałem lampę stroboskopową, sprawdziłem położenie aparatu zapłonowego (nie da się go obrócić o 180 st), naprawiłem platynki, bo nie stykała blaszka sprężynowa, wymieniłem stare kable wn na nieco młodsze, ale lepsze. I auto nie odpala...

Prychnie czasem na jeden cylinder, ale się nie umie rozhulać. I przy okazji pierwszy raz w życiu wybuchłem cewkę - małe pufff, dym i wszystko w oleju...

Co jeszcze sprawdzić?

Pacjent: Triumph Spitfire 1,5 1972.

Oczywiście kondensator. Od tego się zaczyna.

Masz rację. A ja już zapomniałem
A do tego kolega mi jeszcze przypomniał, że na platynkach też ma być określona przerwa, a ja mam na oko (ale to jest bardzo dobre oko ).

No ja myślałem, ze jak platynki wyczyściłeś, to przerwę ustawiłeś.Nie wiem jak tam masz w instrukcji, ale ustaw tak 0,7, do 1 mm metodą prób i błędów jak już będzie chodził na ucho.

Poddałem się. Zdecydowałem się na elektronikę w aparacie zapłonowym. Najpierw wymyśliłem zakup z GB - oni mają wszystko do tych aut, ale 800 + 116 zł to trochę dużo. Za 106 zł kupiłem u chińczyka wkładkę z hallem, dokładnie taką, jaką Angole sprzedają za 40 funtów. Do tego nowe kable WN i cewka i... MUSI PALIĆ.
Wszystkie próby pokazują, że to zapłon - świece (nowe) są mokre, gaźniki już któryś raz regulowane. I nawet plak nie pomagał. Stare to jest dobre wino . Czas na chińską elektronikę

To musi zapalić. Sprawdź ciśnienie na cylindrach może tam już nie ma silnika. Jeszcze czy wałek w aparacie zapłonowym nie ma luzu na , no i tak prozaiczne....czy nie pomieszałeś kabli zapłonowych. To musi zapalić i koniec, a ta "elektronika", to dopiero będzie "nie chodzić"

Luzu na aparacie nie ma, kable z pewnością są na 1342, wszystkie cylindry mają ok 10 bar. Nawet zawory wyregulowałem, choć niezbędne były tylko minimalne korekty może na 4-5 zaworach.
Cały czas za to miałem mokre świece, więc jest problem z iskrą. Kondensator 20-40 zł, platynki 10 zł, a za 106 mam "niezawodną elektronikę". Zobaczymy.

Jak mokre świece , to jeszcze pływak i zawór iglicowy, bo może go zalewa na grubo. A z tą niezawodną elektroniką to ...tia

Tam są dwa gaźniki, co też nie ułatwia zadania. Ale akurat w tym przypadku choć dwa cylindry mogłyby zagadać (bo gaźniki po wstępnej regulacji i jeszcze oczywiście bez synchronizacji), a tu nadal nic. Cóż, przyjdzie mała chińska paczka i zdam kolejną relację. Już za miesiąc

Rozrząd na punkcie, paliwo jest, iskra jest = musi zagadać. Paliwo w baku dawno zalega? Może mieć w sobie objętości połowę wody...Do tego jak się odstoi, to ta woda jest na dole i zasysa samą wodę. Psiknij plakiem w gardziele... I gratuluję zakupu najpiękniejszego auta na świecie.

Pozdrawiam

Benzyna jest podawana z kanistra ok. 40 cm od pompy paliwa (tej mechanicznej - na silniku). Benzyna oczywiście świeża
Tu cały czas wszystko wskazuje na zapłon - kiepskie platynki, kiepskie kable WN, wyglądający na nowy, ale niepewny kondensator. Zobaczymy, co będzie na hallu.

TaDam!

Chińczyk odpalił auto!
Zapalił na dotyk, potem jeszcze korekty obrotów i pseudosynchronizacja gaźników i auto za każdym razem pali na dotyk. W końcu jakiś powód do banana na gębie po dość kosztownych ostatnich wiadomościach...