.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witajcie,
Przyznam, że opisując swój problem mógłbym skopiować kilka odszukanych w necie opisów i byłoby po problemie ale jak to w zyciu bywa "diabeł tkwi w szczegółach". Postaram sie Was nie zanudzać ale im dokladniej opisze problem tym łatwiej może uda się go rozwiązać.
1. Auto trafiło do mechanika (podobno specjalista grupy VAG) w celu wymiany rozrządu (planowane) oraz wyczyszczenia TURBO gdyż od dłuższego czasu auto wpadało w tryb awaryjny. Po zgaszeniu i odpaleniu silnika można było jechać na koniec świata i z powrotem. Zapieczona kierownica - proste. Poprosiłem również o wyczyszczenie EGR jeśli to miałoby w czymś pomóc bo problemów z nim nie było żadnych. Poza tą dolegliwością auto od lat nie sprawiało żadnych problemów, żadnych. Po umówieniu się odstawiłem auto do mechanika i wyjechałem na urlop.
2. po tygodniu mechanik zadzwonił żeby przyjechać po auto bo gotowe. Pojechałem i niestety "coś się stało" Zabrakło w ogóle doładowania i pan poprosił o wizytę kolejnego dnia, bo sam nie wie co mogło się nagle stać, przecież wszystko sprawdzał. Jeszcze tego samego dnia zadzwonił i przyznał, że skręcając wszystko do kupy niefortunnie przycisnął jakiś wężyk gruszką i już jest wszystko dobrze.
Przy odbiorze dodatkowo okazało się, że EGR został wymieniony na nowiutki bo podobno ten stary działał na 60%. Uznałem, że fachowiec się zna i pewnie tak trzeba było. Moja kobieta, która od jakiegoś czasu była użytkownikiem usiadła za kierownice i po pierwszej przejażdżce powiedziała: "jest super, jezdzi super, nie blokuje sie".
Szczęście nie trwało długo bo po 4 dniach auto całkowicie straciło moc. Powrót do tego samego mechanika. Diagnoza: umarł N75 - do wymiany, bo tak na prawdę to ten zawór powinien być wymieniony od razu. Kolejne kilka godzin, dodatkowe 200 PLN i auto odebrane. Teraz najlepsze a w zasadzie najgorsze.
3. Auto odpala perfekt i jeździ. Nie wpada w tryb awaryjny i słychać że turbo pracuje, ale.....
- wyrazny spadek mocy przy jednoczesnym znacznym wzroście spalania. I tu ciekawostka. Tryb miejski z 9 na 12 l/100km; tryb poza miejski do 110km/h z 6 na 7; tryb autostradowy przy 140 km/h bez wzrostu spalania 6,2 l/100km. Wniosek wydawał sie prosty. Im częściej operujemy pedałem gazu tym wzrost spalania jest większy. Auto jedzie tak, jakby cały czas ciągnął przyczepkę. W między czasie wyjazd, praca i minęło 3 tygodnie.
Jadę do tegoż samego mechanika, opisuję jaki jest problem i kiedy się pojawił ( natychmiast po naprawie - wymianie N75) i ku mojemu zdziwieniu facet totalnie umywa od wszystkiego ręce. Najlepiej wymienić wszystkie pompo-wtryski, skrzynię biegów i pół silnika. Absolutnie nie łączy tych objawów z pracą którą wykonał. Jedyne co zrobił to wpiął vacumetr i uznał, że podciśnienie jest perfekt. Oczywiście tylko na wolnych obrotach. To mój problem, że 1.9 TDI pali 12 l/100km.
Ja jestem na 200% pewny, że powodem takiego spadku mocy i wzrost spalania (bardzo ze sobą powiązane) jest któryś z elementów dotkniętych przez owego feralnego mechanika. Z nim niestety dogadać się nie da bo on grupe VAG naprawia 40 lat a ja jestem upierdliwyk klientem który się czepia i chce go na cos naciągnąć.
Błagam pomóżcie. To na pewno nic poważnego ale potrzeba świeżego spojrzenia i chęci.
Przypomnę:
1. Moc i spalanie było super ale wpadał w tryb awaryjny
2. Mechanik wyczyścił TURBO, wymienił EGR na nowy, wymienił zawór N75 na nowy
3. nie wpada w tryb awaryjny ale mocy ma może 80% a spalanie w mieście wzrosło 25%

Może ktoś we Wrocławiu pomoże, podpowie gdzie pojechać i kogo pytać.
Może wystarczy przejrzeć wszystkie wężyki w okolicy dotykanej przez mechanika, ale czy gdyby to była wina węzyków to podciśnienie na wolnych obrotach byloby ok?

Pytanie, czy dobrze rozrząd złożył....

Rozrząd złożył na blokadach. Chwilę temu robiłem kompletne hamulce u innych magików. Poprosiłem o sprawdzenie na ile to mozliwe czy rozrzad został poprawnie wymieniony. Uznali, ze rozrząd jest perfekt. Kąty w super porządku itp. Dodatkowo powiedzieli, ze sprawdzili przepływke i cytuje "mierzy z dokładnoscią laboratoryjną" - jest w porządku. Mało tego, pokazywał mi wykres pracy turbiny. Nie znam sie na tym ale tez uznał, że wartości zadane, oczekiwane i zmierzonę sa jak najbardziej dobre.

Zastanawiają mnie 2 rzeczy:
1. po pierwszym odbiorze od mechanika auto przez 4 dni smigalo podobno super ( pisze podobno bo jezdziła nim moja Pani), do momentu kiedy nie padł N75. Po jego wymianie jezdziłem juz ja i było wyraźnie słabsze.
2. Czy mozliwe jest że podczas badania/testow/sprawdzania układu doładowania na postoju wszystko wyglada idealnie, a peoblem pojawia sie dopiero podczas jazdy? Jeszcze raz powtórzę. Auto jesdzi plynnie ale jak z doczepiona ciężką przyczepką.

Gdyby jednak założyć, ze rozrząd wymieniono poprawnie to sa tylko 3 rzeczy, których dotykał mechanik:
- wyczyścił kierownice turbiny - nie wpada w tryb awaryjny to chyba jest ok
-wymienił cały EGR na nowy - chociaż nie wiem po co skoro ze starym nie było problemu - jaka jest szansa ze nowy jest uwalony?
- wymienił N75 na nowy PIERBURG - jaka jest szansa ze nowy jest uwalony, skoro nie wpada już w tryb awaryjny?

Gdybym był mechanikiem i zależałoby mi ta sprawie szukałbym w tych elementach, które były dotykane.

Dzisiaj zaslepiam węzyk od EGR ( chociaż jest nowy) i zobacze czy bedzie jakakolwiek różnica.

No i pozostają jeszcze wszystkie wężyki. Skoro 2 razy przy nich majstrował, któryś tam wcześniej przyszczypnął to może któryś rzeczywiście jest nieszczelny, spadnięty, przytarty czy przyszczypniety?
Gryzie mi się to tylko z tym, ze jak na wolnych obrotach pod gruszkę podpina vacumetr to twierdzi że podciśnienie jest SUPER.
Teraz napisze może cos głupiego i najprostrzym jezykiem jaki znam.
wyobrażam sobie, że część wężyków jest "przed" a część "za" czymś. czy to możliwe ze jedne odpowiadają za parametry na postoju i wszystko wygląda super drugie za parametry podczas jazdy i te wpasnie sa wadliwe? Dlatego mechanik sprawdzając ayto na postoju nigdy nie zauważy ze coś jest nie tak?

EDIT: Nie pisz posta pod postem, używaj funkcji EDYTUJ - Zarath

Zrób komplet logów. Co i jak masz w dziale głównym.

Taki jest plan, choć obawiam się, że sam sobie z tym nie poradzę. Mam co prawda kabel i VAGa ale moja wiedza kończy się na sprawdzeniu i wykasowaniu błędów, skasowaniu inspekcji i przeglądaniu cyferek w blokach pomiarowych (choć większość i tak nic mi nie mówi).
Poszukuje kogoś we Wrocławiu lub okolicy, kto pomoże mi to ogarnąć i zrobić to właściwie.
Jutro spróbuję coś zmajstrować sam, ale większych sukcesów sobie nie wróżę.

te cyferki rozszyfrujemy tutaj, ty tylko zrób logi- żadna to flozofia.

statyczne MB i BS już zrobiłem, ale chyba potrzebny komplet? Do dynamicznych potrzebuje kompana a wszyscy rozjechali się na weekend.
Nawet udało się przepuścić przez VAGLOGI . Nie taki diabeł straszny....

Poka te logi bo zaciekawił mnie Twój przypadek....

Cieszę się. W taki razie poniżej logi statyczne MB i BS
http://vaglogi.pl/log-000_001_003_tb722.html
http://vaglogi.pl/log-004_007_013_7lCN1.html
http://vaglogi.pl/log-018_023_AjJeO8Q.html
http://vaglogi.pl/log-003_TzR4V5j.html
http://vaglogi.pl/log-011_pDyJ1.html

Dynamiczne zrobię pewnie jutro.

W swietle tych logów dziwi mnie to.

Tam w rozrządzie to wszystko jest dobrze ?
Kąt synchro nie powinien tak pływać.
Na pewno rolka jest dobrze dokrecona ?

EGR i układ podciśnienia wygląda dobrze.

Czekam na dynamiczne.

To co napisałeś o rozrządzie jest ciekawe. Czy można sprawdzić ta rolkę bez rozbebeszania auta jak do wymiany? Czy wystarczy zdjąc tą obudowę paska?
Rozrząd w tym aucie robiony był 2 razy. Za pierwszym razem 8 lat lemu, kolega mechanik na wsi, bez zadnych blokad wymienił go na znaki i auto przez 8 lat śmigało bez problemów. Wrocławiski fachowiec przekonywał mnie że posiada odpowiednie blokady, grupę VAG robi od 30 lat itd. itp.
Po odbiorze auta nie ma juz tak na prawde mozliwosci sprawdzenia czy rozrząd wymienił dobrze czy coś spartolił.
Pewne jest to, że po tej naprawie (rozrząd + turbo) coś jest nie tak. O ile do mniejsze mocy teoretycznie możnaby się próbowac przyzwyczaić, bo sa przeciez te auta z 90 i 110 KM, o tyle cięzko jest zaakceptowac nagły wzrost spalania z 9,5 na 12,5 l/100km.

Daj dynamiczne.....
000,001,003,004,008,010 i 011
Kazda grupa oddzielnie

No to mam. Robiłem pierwszy raz i to z pomocą dziewczyny . Jeśli cos jest do poprawy proszę o info. Z każdym razem powinno być lepiej. Moje największe obawy, ze nie udawało wstrzelić się z początkiem logowania w 1500 obr.
Swoją drogą po Twojej (przemik) sugestii coraz bardziej podejrzewam jednak ten rozrząd niż doładowanie.
Ale co tam do rzeczy. 7 grup poniżej. Czekam na wyrok.

http://vaglogi.pl/log-000_gpte1X.html
http://vaglogi.pl/log-001_7zY6x.html
http://vaglogi.pl/log-003_nCIWRR.html
http://vaglogi.pl/log-004_8Wfzc5.html
http://vaglogi.pl/log-008_1vEEz.html
http://vaglogi.pl/log-010_8ks0E8.html
http://vaglogi.pl/log-011_8B9sfS.html

Dynamiczny kąt wtrysku jest ok, lmm mierzy ok, turbo - do wymiany N75 lub mechanizm VNT.
Kolejne gówno warte czyszczenie turbo, można gadać do skutku ...

No właśnie N75 jest nowy. PIERBURG czyli tak jak chyba w oryginale
Nie wiem co to VNT
Czyli ten pływający kąt synchronizacji z logów statycznych to nie był dobry trop?
Kiedy pojechałem do tego mechanika z delikatnie mówiąc reklamacja na to, że coś jest nie tak z tym co robił przy doładowaniu (N75, EGR i czyszczenie kierownicy) podpiął pod gruszkę vacumetr i spławił mnie, że wszystko jest OK i jestem jedynym klientem który w ogóle ma do niego jakieś żale.

VNT - o ile pamiętam zmienna geometria turbo, kierownice...

Tak mi przez myśl przeszło.
Znaczyłoby, ze wyczyścił na tyle, ze nie wpada w tryb awaryjny jak przed czyszczeniem ale nie na tyle, żeby pracowało to płynnie, tak?
Jak można takiego pana uświadomić, ze spaprał robotę za która wziął pieniądze, skoro ot twierdzi ze wszystko jest ok
Czy któryś z tych logów dla człowieka, który podobno w grupie VAG pracuje 30 lat, będzie wystarczającym dowodem, że nie jest jednak OK ?
Myślę o takim logu, który będzie można powtórzyć po poprawce czyszczenia w profesjonalnej firmie zajmującej się wyłącznie turbosprężarkami i będzie można wychwycić ewidentne różnice?
Głupio gadam?

Masz ob rzędu 0,25 bara.
Za miesiąc twoje auto znów wejdzie w notlauf.
Mechanizm vnt wymienia się na nowy, nie zaś poleruje wierzchnią część dziur wyżartych przez rdzę zawartą w sadzy. Dziury zajdą po chwili i mamy efekt jak na załączonym obrazku.
Oczywiście mój wywód ma rację bytu o ile mechanik nie popieprzył podciśnien lub czegos około turbiny ...
W tym kraju druciarstwo przybiera na sile ...

przemik - czekam na Twój wyrok.
Ty podjałeś rękawicę jako pierwszy.
Baskecior - wielkie dzieki za zainteresowanie. Czy mozesz podpowiedzieć jak przekonac fachowca ze dał ciała? Jakie parametry mu pokazaźć. Które logi zaznaczyc na żółto, zeby były wystarczajaco widoczne?