.: AUDI KLUB POLSKA :.

Mam samochód od 3 tygodni, nie zdążyłem się z nim obyć jeszcze na dobre, bo dopiero mechanik zrobił zawieszenie. Dzisiaj rano chciałem pojechać do pracy (-18st.C) Odpalam, trochę dziwnie pochodził przez 3-4sek. ale później już OK. Po przejechaniu około 15km temperatura silnika podniosła się do ok.90st.C a ogrzewanie nadal dmuchało zimnym. Po kolejnych kilku km silnik się zagotował przy temp. około 115st.C
Zadzwoniłem po kumpla, ubytki parującego płynu (jak już ostygł nieco) uzupełniłem jakąś-tam wodą (nic innego we wsi gdzie stanąłem nie mieli). Kumpel zawiózł mnie do chaty i wziąłem do pracy inny samochód, dolewając po drodze do AUDI koncentratu do chłodnic. Przed chwilą samochód zwlokłem do domu (odpalił, temperatura wzrosła po paru km do ok.98st.C) ale ogrzewanie nadal wieje zimnym. Już się nie zagotował i dojechał do domu (może to od tego koncentratu?), ale cały czas na MC mruga kontrolka poziomu płynu. Temperatura otoczenia znowu -18st.C
Wczoraj jak było -8 na dworze temperatura silnika ledwo dobijała do 70 stopni
Analizując sobie wszystko na spokojnie doszedłem do wniosku, że był zalany jakimś gównem, rano przy odpalaniu lodowa kaszka zmieliła mi pompę wody - jak myślicie? Mam rację? Czy może coś innego strzeliło? To moje pierwsze AUDI i jeszcze nie ogarnąłem konstrukcji, tym bardziej, że pogoda nie sprzyja oglądaniu.

Musiałbyś mieć nie lodową kiszkę, ale taką "śrubkowo-piatkową" kiszkę, żeby zmielić pompę.

W układzie chłodzenia miałeś faktycznie za dużo wody, która miejscami zamarzła i spowodowała zapowietrzenie układu. I po zagrzaniu silnika układ już został zapowietrzony. Teraz ustaw ogrzewanie ma maxa (bez nawiewu), dolej koncentratu i odpal silnik. Możesz mu pomóc zagniatając węże wodne, szczególnie te do nagrzewnicy.

Dobre odpowietrzenie i auto masz na powrót na chodzie.

A może poprzedni właściciel wsypał doszczelniacz w ilości 300% normy i zatkało jakiś wąż? Przy tak świeżym zakupie można się spodziewać wszystkiego.

Problem w tym, że po tej awarii już dolałem koncentratu do wyrównania poziomu dusząc węże, więc raczej odpowietrzony już jest. Sprawdzę jeszcze z tymi nawiewami - mam wtedy na klimatronicu ustawić HI i wentylatory na zero? Bo wczoraj o dziwo 98st.C nie przekroczyło, ale dmuchało cały czas zimnym, co przy tej pogodzie grozi odmrożeniami kończyn
PS. Jest jakiś sposób, żeby sprawdzić pompę w warunkach polowych bez jej wykręcania?

W tych warunkach mogła zamarznąć woda w nagrzewnicy, ewentualnie zapchana nagrzewnica.
Sprawdź czy węże nagrzewnicy są gorące, niektóre auta mają zawór sterowany podciśnieniem do przepływu płynu na nagrzewnicę może być uszkodzony sam zawór lub sterowanie.

Wstaw samochód do ogrzewanego garażu na parę godzin i odpal go w nim do nagrzania i wtedy sprawdź ogrzewanie. Wtedy będziesz przynajmniej wiedział, że to nie przez zamarznięcie węża albo nagrzewnicy. Może być zatkana nagrzewnica a gotowanie to może wina niezauważonego ubytku płynu.

No ale taki zamarznięty wąż od nagrzewnicy by nie odmarzł jak wszystko się zaczęło gotować???

Pewnie to nie wąż. Może nagrzewnica. Jak będzie chodził samochód to odkręć też korek wlewu płynu. 98 stopni to też nie jest normalne. Trzeba też obejrzeć termostat, bo jak się nie otwiera od strony chłodnicy to może też nie być krążenia płynu w obiegu nagrzewnicy.
PS.
I oczywiście mogła się jakoś zapchać nagrzewnica.

Wczoraj pod domem jak było te 98*C to maskę podniosłem, ten gruby wąż na górze od chłodnicy gorący, chłodnica połowa parząca w ręce, połowa mocno ciepła. Mi to wygląda na jednak schrupaną pompę wody i nie ma krążenia wtedy Bo dzień wcześniej normalnie było przy -8*C na dworze silnik ledwo do 70*C dochodził. Jest jakieś normalne dojście do pompy, czy trzeba pół przodu zdemontować? Jest jakieś zdjęcie poglądowe gdzie są które elementy w AUDI? Na forum Citroena mieliśmy takie opisy silników, na forum Alfa Romeo jest katalog EPER gdzie można bez rejestracji przejrzeć wszystkie elementy i układy jak wyglądają.

Pompa jest z przodu, dostępna po rozpięciu rozrządu (napina pasek ).

Tak czy inaczej musisz wszystko ( termostat, pompa wody, chłodnica ) wymontować i posprawdzać, bo jeśli poprzedni właściciel nalał jakiegoś uszczelniacza, to moze nie być wina pompy tylko zapchanej chłodnicy.
Przerabiałem to juz kiedyś, co prawda nie w Audi tylko Mercedesie - nawet bez termostatu mi się grzał

Ale żeby tak z dnia na dzień? No to Panowie jestem chwilowo w czarnej d..e Na niedzielę miałem zaplanowany ważny wyjazd, a tu na poprawę pogody się nie zanosi. No trudno, muszę poczekać z dłubaniem i wyjazd przesunąć nieco

Proponowałbym wyjąć na początek sam termostat i wtedy sprawdzić czy dalej to samo i powinieneś raczej dojrzeć w zbiorniczku wyrównawczym czy jest obieg.Nie wiem jak jest u ciebie ale u mnie w 2,5 tdi termostat jest pod plastikowym króćcem który jest przykręcony na dwie śruby 6.

A ja trochę od innej strony...masz gaz w samochodzie, instalacja mięszalnikowa??

Tak, ale przy tych temperaturach jeżdżę (dużo to się nie najeździłem ) tylko na Pb95, bo instalacja czeka na regulację.

----

NO I "SIĘ NAPRAWIŁO" Coś się wtedy przytkało przy tak niskich temperaturach, teraz odpaliłem i wszystko wróciło do normy. Ogrzewanie też grzeje. Za to cały płyn gdzieś wyparował, wlałem nowy, przejechałem się i widzę, że od spodu kapie Czy te gumowe węże po zagotowaniu jak się rozszczelniły to już tylko do wymiany, czy po prostu na kanał wjechać, ściągnąć, wyczyścić, jeszcze raz nałożyć i będzie dobrze? Gdzieś na dole układu musi cieknąć, bo całe 5L płynu wlałem. Kapie gdzieś blisko ściany grodziowej, nie z przodu silnika. Od góry nic nie widać. Jakieś sugestie? Tak czy inaczej bez kanału się nie obędzie

gdyby padla pompa chlodnica byla by chlodna , sprawdz czy po nagrzaniu silnika weze do nagrzewnicy sa cieple