.: AUDI KLUB POLSKA :.

Zielona Skarbonka została sprzedana. Poszło w klubowe ręce.

Gratuluje...sprzedaży a kupującemu bezawaryjności

I teraz co? SUV czy jakaś nowsza generacja OOOO?

Następna skarbonka

Plan jest taki: kupić jakąś małą popierdułkę "na chwilę", dozbierać trochę kasy i kupić coś młodszego. Zastanawiam się czy w sobotę nie połazić po salonach, pod koniec roku mają ciekawe promocje. Patrzę w stronę kijanki lub hiundaja.

p.s.
Wczoraj wracałem autem pożyczonym od rodziców - Suzuki Ignis. Już po 20km żałowałem, że sprzedałem Skarbonkę. Strasznie wiało i czułem na aucie jak mnie ściąga, Allroada takie wiaterki nie ruszały. Najgorzej było jak wjechaliśmy na drogi 3-kategorii. Normalnie leciałem tam 120-140 km/h i nie było czuć dziur i nierówności. Przy większych dzurach czy koleinach bujnęło autem i leciałem dalej... a wczoraj... 80km/h czasami 100km/h i zwalniałem jak udało mi się zobaczyć większe nierówności. Masakra.

To się jeszcze dobrze zastanów czy nie lepiej uderzyć w Q7 albo Allroada C6.

Speco - przy Twoim szczęściu to bym się nad golfem II country zastanowił...
Nowsze używane audi to tylko drenaż kieszeni, patrząc po Twoich innych doczesnych autach...

No cóż, Michale, każdego kiedyś to czeka: spokój, rozsądek, beztroska ....... i co ty chłopie, będziesz robił z nadmiarem wolnego czasu? Seriale oglądał?

To teraz weź ten "kwietnik" z IKEA zamień na dzban i nalej sobie do pelna chmielowego
Jeden problem masz za soba.... nowsze to nie to, jak juz to nowe Na wplate masz.

No i przygarnąłem zieloną skarbonkę. Wraz z autem dostałem kupę klamotów i wiele pierdół mniejszych i większych do wyprowadzenia w aucie.
Postanowiłem że pociągnę ten wątek i przedstawię w nim doprowadzanie auta do stanu idealnego.
Na chwilę obecną poniżej lista niedomagań które zauważyłem:
- wytrzepany górny zawias drzwi lewy przód (drzwi obwieszone o jakieś 2,5 cm!)
- włącznik świateł wytarty - wymieniony już koszt 45 złotych
- uszkodzone wygłuszenie pod maską - wymienione z domowych zapasów
- wytarte "+" i "-" na klimatronicu
- wytarcia na przełączniku lusterek - wymienione z domowych zasobów
- pęknięty zatrzask klapki przykrywającej aku - wymienione z domowych zapasów
- żarniki na ostatnich nogach - wymienione koszt 350 złotych
- wymagana polerka kloszy lamp
- niedziałająca lampka w klapie - wymieniona z domowych zapasów
- niedziałająca lampka tylnych siedzeń - naprawione
- niedziałająca lampka bagażnika - naprawione
- kończące się hamulce - czeka odnowiony zestaw z S6 na przekładkę
- słabe siłowniki klapy - wymienione, przy okazji dokręcone mocowanie jednego siłownika który trzymał się na ostatnim zwoju gwintu - koszt 100 złotych
- niesprawny parctronik
- w sobotę padł rozrusznik (na szczęście pod domem) - wymiana 250 złotych
- uszkodzony łącznik elastyczny na prawym wydechy - wymieniony koszt 200 złotych
- czeka jeszcze wyprowadzenie blacharki i polerka
- do wymiany połamane kratki ze zderzaka
Będę informował o postępach prac i mam nadzieję że nic nie dojdzie nowego

Faktycznie skarbonka.

A co tam więcej naprawiać. Jak widac została tylko kosmetyka

Jeśli chcesz zrobić porządek z lampami na stałe to odradzam je polerować. Jeśli lustro/odbłyślnik za xenonem jest słabe to oddaj całe lampy do regeneracji łącznie z polerowaniem oraz lakierowaniem klosza aby uchronić przed promieniami UV które powodują to że lampy robią się żółte.

Z tych rzeczy co wymieniłeś to tak jak napisali przedmówcy sprawa kosmetyczno wizualna.

O kurcze... jest tego troche. Poszukaj dziury w dachu do ktorej bedziesz wrzucal monety
Najwazniejsze ze jest zapal i checi...kasa sie skonczy to nie bedzie ani zapalu ani checi... dbaj o nia!

Kolesie z intercarsów i innych hurtowni moto już zacierają ręce i obserwują wątek

W sumie najgorsze czyli mechanika i zawieszenie jest już ogarnięte przez Speco a mnie został tylko auto detalink... i nie można ukrywać że jest to auto używane oraz liczyłem się z tym że będzie coś do "wyciągnięcia" na prosta

Cieszę się, że Zielona Skarbonka trafiła w dobre ręce. Do kogoś, kto będzie o nią dbał, kochał, inwestował...

Dokończę wątek sprzedaży / kupna nowego auta i przekazuję wątek Luboniakowi.

Jak pisałem wcześniej, żałowałem sprzedaży skarbonki, ale skoro powiedziało się A, trzeba powiedzieć i B. Trzymając się planu kupiłem pędzidło Renault Megane Scenic I '97 2.0 + LPG. Do przechowywania wózka i kręcenia się wokół komina nadawał się idealnie. Szału nie ma, na zimnym silniku gaśnie na niskich obrotach - przepustnica lub silniczek krokowy. Na plus dużo miejsca i wielki bagażnik.



Zacząłem realizować drugą część planu. Wybrałem się do salonu Hyundai'a i Skody. Podobał mi się Hyundai ix35, ale jest wycofywany z oferty, nowy Tucson jest dużo droższy, nawet z rabatami. W Skodzie nie było lepiej. Jak zaczęliśmy z żoną konfigurować wymarzone Yeti, wyszło drożej niż nasze mieszkanie . Skończyło się na tym, że jednak nie kupimy nowego auta. Oglądaliśmy demonstracyjne Yeti i bardzo mi się spodobało. Zacząłem wertować otomoto i znalazłem jedno pasujące ogłoszenie - pierwszy właściciel, serwisowany, mały przebieg, FVAT. Traf chciał, że kolega z pracy też szukał auta i znalazł na południu Polski. Następnego dnia lecieliśmy do Wrocławia oglądać Yeti i pod Częstochowę sprawdzić Suzuki Grant Vitarę. To był dobry dzień, wracaliśmy na 3 auta.

Gratki Yeti fajny sprzęt, niech się sprawuje i mniej w utrzymaniu kosztuje
tap

Najlepszy piec do tego auta. Będzie Pan zadowolony ze Skody - nie jest może designersko mistrzostwem świata ale za to bezawaryjna patrząc na konkurencje.

Hymmm, wybór czy dobry ???, okaże się zapewne, porównanie do Allroad'a ? to tylko tyle że Yeti jest nowsze i tańsze w eksploatacji. Aczkolwiek też jest T więc trzeba uważać z upalaniem itp. W sumie Speco to już tatuś pełną gębą więc noga z gazu ...

Yeti z wyglądu ok a nawet bardzo ok. Ciekawy jestem wyposażenia, i jakość omawianego auta.

Gratulacje z zakupu. Turbo jest więc zapas mocy jest

Allroad ważył 2 tony i miał 250KM 125 KM na tonę. Yeti 1,4 tony i 160KM 114 KM na tonę. Świeży zakup, nie miałem czasu jeszcze go podeptać i się pobawić. Z tego co trochę pojeździłem, żwawo się odpycha. Książkowo ma max 200km/h. Po zakupie rozpędziłem go do 205km/h. Poszedłby jeszcze trochę, ale już był zakręt.

Wyposażenie, hm... Najwyższa wersja z 2010: isofix, bi-xenon, 6-biegowy manual, klima 2-strefowa, jakiś pstryczek Offroad, parktronic przód-tył, fabtyczne radio bez navi, eketryczne szyby przód-tył, światła w lusterkach, kopmputer, tempomat, itp, Kupa gaźetów. Pojeżdzę trochę dłużej to dam znać. Zastanawiam się nad dołożeniem ogrzewania postojowego.

Wady jakie już zauważyłem:
- dużo mniejszy bagażnik
Do Skarbonki wrzucałem rzeczy i zamykałem klapę, tu będę musiał układać.
- sztywniejsze zawieszenie
Allroad miał pneumatyke i płyną po nierównościach, Yeti jest sztywniejsze. W przyszły weekend będzie test na drogach 3-ciej kategorii.
- manual
2,5 roku w automacie potrafi skrzywić psychikę. Nowy byłby z automatem, przy używanym zdecydowałem się na manual. Powoli przestawiam się na wachlowanie ręką. Jest jakiś asystent, który podpowiada jaki bieg wrzucić, ewentualnie na jaki zredukować.
- silnik jest cichy
Nie wiem czy to wada, ale jak stoję na światłach to nie wiem czy silnik pracuje czy nie. W sumie to plus.
- koszt przejechania 100km
2.7BT palił 17l LPG, to jakieś 34-38zł za 100km. Yeti będzie raczej 40-50zł, w zależności od nogi. Tragedii nie ma, mieszczę się w zakładanym budżecie.
- silnik na łańcuszku, będzie wymagał pilnowania
Podobno problemy zaczynają się od 150 tyś km, u mnie jest dopiero 88 tyś na blacie. Niby od połowy 2010 roku wyszła jakaś poprawiona wersja, auto jest z listopada 2010. Tragedii nie ma, trzeba tylko pilnować i reagować wcześniej w razie potrzeby.

@Gustav
Na weekend przyjeżdzam do Białej. Jak chcesz możemy zaorać trawę pod cmentarzem