Od poczatku: zaczepilem Hansa co sie moglo stac, bo stuki i wibracje robily sie klopotliwe, zostal tydzien do wyjazdu na zlot, a mechanik chcial wymieniac pol auta wymyslajac po kolei co sie moglo stac rzucajac kosmiczne ceny. Jednoczesnie ukllony i podziekowania dla Hansa za czas, cierpliowsc no i przede wszystki wiedze. Jak sicgne do ojczyzny to sie pomysli
A bylo tak:
Ja:
Cytuj:
Witaj Hans,
Na dzien dobry dzikei za info o wale w moim q. Wale na priv bo nie chce tworzyc miliony postow z kolejnymi pytaniami, wynikajacych z mojego niedoinformowania, a potem - jezeli zechcesz mi pomoc - wkleje wszystko w stary watek albo utwaorze nowy. A tak w ogole - ja, oliwer78 mam na imie Michal (gg4663856). A teraz konkrety: Auto - nabyte miesiac temu S6 AAN, z minimalnymi dzwiekami z tylnego mostu - a bardziej drgan, ktore zinterpretowalem jako poduszki i uznalem ze nie ma sie co przejmowac. Tyle ze po miesiacu "palowania" pojawily sie metaliczne dzwieki a w ostatnim tygodniu to juz dramat. Zmiany nizszych biegow to metaliczny dziwek spod auta, i jazda na luzie to nieustajace "dziweczenie mniej wiecej z walu. Wlazlem pod auto i faktycznie luz jest i metaliczny dzwiek na 99% ze walu - z tego polaczenia na srodku chyba. Przeguby na wale stosunkowo suche. Garaz zaje.any gratami i jeszcze bez kanalu, wiec z lekka przestrtaszony pojechalem do mechanika. Ten uznal ze na 100% wal z tymi przegubami, wlasciwie odkrecil tylko 2 srubki z tej oslony wydechu i tam zagladnal. MIeszkam teraz w US i tu na ogol te rzeczy wymieniaja na nowe, ale cena tego walu i przegubow pewnie kosmos. Zaczalem szukac uzywki, ale zanim to kupie mam pytanie: Czy Mechanior mogl ocenic ze to jest zepsute? I czy w ogole to wysiada przy przebiegu 166tys km? przeguby rozumiem, ale wal? Jak znam zycie kupie uzywany i pewnie sie okaze , ze moj jest lepszy a przyczyna jest gdzie indziej. Wiadomo, ze najlepiej rozlozyc i ocenic, ale nie mam teraz warunkow a za poltora tygodnia zlot i juz wszystko zamowione a tu taka kicha. Generalnie dziweki jakie slysze to tak, jakby cos bylo odkrecone, ale nie jest, bo wszystkie sruby sa. brzeczy niemozliwie na luzie, przestaje przy dodaniu gazu, ale wpada w wibracje i znowu pojawiaja sie dzwieki. Czy wal moze sie rozpieprzyc?
Jak mozesz to odpowiedz, z gory dzieki!
Hans:
Cytuj:
luzy sa na frezach walu laczacych wal z przegubami a przeguby tez jak sa suche to maja luzy. zeby cokolwiek stwierdzic trzeba wyjac caly wal.
po wyjeciu walu bedziesz mial 2 przeguby na bank suche jak pieprz, musisz je sciagnac i wymyc a pozniej napchac na maxa smaru do przegubow. dalej idac frez na wale czyli te zabki na ktore nabija sie przeguby maja luzy wzgledem przegubow i to jest wlasnie przyczyna halasowania metalicznego. jedynym rozwiazaniem ktore nie zaklada wymiany walu jest porobienie tak zwanych smarkow spawarka elektryczna na tym frezie. dzieki temu podtopisz lekko pukntami frez przez co przy probie nabicia przegubu , przegub bedzie sie tam klinowal i przy wbiciu go na sile bedzie tak zablokowany ze juz zadnego luzu nie bedzie. frez fabrycznie jest tak twardy ze sklepywanie go mlotkiem powoduje odksztalcenie mlotka:P takze jedyna metoda to wlasnie punktowe nalozenie niewielkiej ilosci spawu. sprawdzone i dziala.
Ja:
Cytuj:
dzieki Hans, nie ma co gdybac, musze zorganizowac ten cholerny najazd, rozejrze sie dzisija po okolicy zeby w koncu zajrzec do tego. Tu jest zakaz posiadania kanalu w garazu - jakas ochrona srodowiska - i trzeba szukac takich "lift'ow" , ale to tylko u jakichs mechanikow. NIemniej jednak dzieki za wyjasnienia. To najprawdopodobniej przyczyna problemow. I moze nawet nie trzeba bedzie kupowac nowych rzeczy.
A swoja droga sprawdzilem ceny tych czesci - 2 przeguby po 100$ nowe, wal uzywwany 350$ i daja gwarancje , ale jest jeden koles ktory rozebral s4 aan i to ma, to od biedy od niego wyszarpie w promocji.
Pozdrawiam, oliwer78
Ja ponownie, juz po
Cytuj:
Czesc Hans,
troche sie odrobilem i w koncu moge odpisac z podziekowaniami.
Sprawa wygladala tak: Sciagnalelismy ten naped - faktycznie - smar zamienil sie w kleista maz o konsystencji gumy. Luzow wal-przegub nie bylo - malo to - nie dalo sie sciagnac ich z walu. Wyczyszczone i nasmarowane spakowalem spowrotem i wszytskie problemy zniknely - wibracje, szumy, trzaski. CO prawda po ostrej jezdzie wibrajce powrocily, ale niemal niewyczuwalne i raz na godzine. Najlepsze, ze zaczalem sie interesowac cenami czesci i znalazle te przeguby za ... 65$ od sztuki, a ten k..rwa mechanik rzucal cenami ze glowa puchnie.
W zwiazku z powyzszym WIELKIE DZIEKI za wyjasnienie zasady " co padlo", bo zaoszczedzilem kupe kasy nie kupujac calego zestawu za $$$$$, a tylko smar za 4$.(Flaszka peknie jak dotre do polandii). Kupilem te przeguby i przy nastepnej wiekszej robocie tez poleca do wymiany, bo auto jest nieziemskie i naprawde czerpie niesamowita radosc z jaazdy nim, kiedy wszystko jest tip-top w oryginale.
Ja nie masz nic przeciwko zapodalbym to w "technicznym" z fotami.
Dodam tylko, ze jezeli ma sie ten wal zrzucony, to warto wymienic te 2 przeguby na nowe - tutaj najtaniej po 65$ za sztuke. W samym wale nie ma sie co popsuc , chyba ze ten krzyzakowy lacznik na srodku, ale przy narmalnych warunkach malo mozliwe. Acha, przed naprawa mialem stuki, metaliczne dzwieki, drgania , wibracje i co tylko, wszystko zniknelo bez wymiany ani jednej poduszki. Takze poduszki nie zawsze sa przyczyna tych rzeczy.
A to zdjecia:
widac resztki zgestnialego smaru