.: AUDI KLUB POLSKA :.

jadac dzisiaj do fabryki, liczylem ile kkm spedzilem prowadzac Audi i wyszlo mi, ze jakies 145kkm i tylko raz stanalem w trasie (odpiela sie linka gazu) i raz w okolicy domu (padl modul zaplonu).
Jak u Was ?
145 kkm to raczej nie duzo .....

w sumie to jakies 325 tkm ... ani razu auto mnie nie zawiodlo

Ok. 150 tys km. Stanąłem 2 razy. W B2 GTE zgasł silnik w czasie jazdy - padł jakiś chyba (nie pamiętam, bo to 3 lata temu było) przekażnik pompy paliwowej, na szczęście blisko domu. I w obecnym samochodzie ukręciła się stacyjka (pękł element wchodzący w kostkę), i musiałem do domu na sznurku wracać. Też na szczęście w Lublinie. Ale nie narzekam.
M

od 1992 audi z mala przerwa na samochod zastepczy (szkoda-gadac po kradziezy b4)
stanalem 2 razy (zabraklo paliwa )
raz przestaly dzialac w deszczu wycieraczki (akurat wtedy spieszylem sie na prom do szwecji) ale WD 40 zalatwilo sprawe.

audi rules!

Coupe 1.9 81r,zrobilem ok.30 tys.km,stanął 1 raz,urwala sie wajcha od biegów ,100 2.0 TD 86r,(ja-7 tys.km,ojciec jakies 130 tys.km)-nigdy nie zawiódl
na chwile obecna S4 zrobilem 26 tys.km,niestety 1 raz awaria cewki uniemozliwiła jazde

Na audikach około 160tys. W kupecie pompa paliwa po firmą wysiadła, ale z gaziku udało sie odpalić. Sprzęgło 120km od domku poszło ale na 3 biegu dotarłem.

80 B3 1.8 w ciągu 1,5 roku zrobilem na nim 4,5 tkm .Jak narazie mialem jedna przygode padla mi cewka Dziwne uczucie kiedy uto nie chce jechac

Ja wiekszosc drogi Audi pokonalem za kolkiem ale tym prawym przednim i przez ten caly czas nie zawiodlo ... swoim przejechalem nieco ponad 10kkm (tak mi sie wydaje bo nie liczylem)i juz zdazyl mnie 2 razy zawiesc ... Czujnik halla w czasie jazdy powiedzial papa ... i raz na srodku ronda mi sie ako zalatwil przymusowy przystanek ale to bardziej moja wina... Generalnie jestem zadowolony

W osiem miesiecy zrobilem 32tys. km. Cygaro stanelo raz awaria dyferencjalu zawinil czlowiek (brak oleju).

Jakies 100 tkm w ciagu 3 lat ( 100 C4 Avant 2.5 Tdi). Jak dotąd zawiódł mnie dwa razy, a mnie osobiści to w zasadzie raz - za pierwszym razem łyknał trochę powietrza z paliwem i się wyłączył w trakcie jazdy - na lince dojechałem do warsztatu, odpowietrzyli układ i był jak nowy. Drugi raz - tydzień temu, ojciec go wziął do Wawy i siadł alternator - przy okazji wymieniłem akumulator i na nowym dał radę z Wawy do Łodzi i rano do elektryka. W sumie nic złego nie mogę powiedzieć - tak porządnie mnie nigdy nie zawiódł

Tak koło 100

no ja za kiera audi okolo 40kkm, michal_, mnie tez to peklo w czasie jazdy (tragedia) powiedz dlaczego ci to peklo jesli wiesz? (bo ja wiem dlaczego moje)

audi moim zrobilem 45.000km bez usterek
Mamy A8 zrobilem jakies 70.000km bez usterek
Naszym starym A4 zrobilem jakies 40.000km bez usterek
wiec wszystko razem bedzie jakies 155.000km na Audicach. Na VW zrobilem o wiele wiecej W samym wojsku w Austrii jakies 60.000km w 5 miesiecy.....
pozdrawiam
Maciek

PONAD 60 tkm moją Niunią. 2 razy zawiodła. Raz nie łączył przekaźnik od dmuchawy i autko się zagotowało i dwa podczas jazdy na Warszawski spocik....... Zalałem na myjni czujnik obrotów(auto jechało w sumie bez problemu ale ja wolałem naprawić)
Jak na tyle kilometrów to wydaje mi się że te usterki to żadne usterki. No ale jak się o Niunię dba to się odwdzięcza

ps.Fajny temat

Ja smignalem juz 35tkm i powiem ze nie zdazylo sie zeby odmowila posluszenstwa w trasie tak zebym nie mogl wrocic do domu!! Raz mialem ciezki przypadek ze w trasie pekl mi waz gumowy od plynu chlodzacego, taki kawalek 5 cm, szybka podmianka i pojechalem dalej Tyle tylko ze po powrocie okazalo sie ze uszczelka pod glowica poszla, ale to juz inna bajka. W kazdym razie co by nie bylo to jechac mozna...

ja w sumie przejechalem za kierownica mojego cygara malutko, okolo 15 tys km
autko nigdy mi sie nie zatrzymalo w trasie, jedynie mialo jakies malutkie usterki zbytnio nie utrudniajace jazdy

46 tys i nigdy mnie nie zawiodla
nawet po spotkaniu oko w oko (albo raczej soczewka w oko) z dzikiem

ja puntem zrobilem w 2 latka 75 000 km i stanal mi 10 razy(tyle na razie wyliczylem, jak sobie jeszcze przypomne to zrobie poprawke).Audi dopiero 1500 km i tylko stawalem jak mnie mendy lapaly

O kurde dobry zawodnik z tego punta

Ja stara 80-tką ok. 40kkm, stawała mi co chwilę, jak nie aku, to aparat albo inne gówna. Później cygarem ok 120 kkm, tak na poważnie stanął mi 3 razy. Raz odkręciła się półoś, później aku i na końcu odkręcił się sworzeń wachacza przy 120 na zakręcie i przednie koło lekko odjechało. Ale jakos się zatrzymałem na szczęście. Teraz C4 w pół roku ok. 35 kkm i na razie nic nie robie. Raz klocki i 3 razy olej. No i dmuchawa nawiewu. I wszystko. w końcu mam normalne auto. Wsiadam i jadę. Zobaczymy jak długo. Pozdrawiam.