.: AUDI KLUB POLSKA :.

No niestety- piwo i to niejedno dostaniesz Ty na zlocie- nikt tego nie przebije;)

wypiję z Tobą Mały

Dlatego moja esuni nie dosiada...z malymi wyjatkami gdy ja z racji upojenia zmuszony jestem usiasc na miejscu pasazera...ale oko na nia mam.
Damian...skrzywdzila Ci A6?

Zeby bylo ciekawiej o 18 przywiezli mi naroznik do podmiany...jedna strona siedziska. Kolory graja....ale ma inne pikowanie.
O 21:45 tapicer BRW opuszczal moje mieszkanko z kwasna mina...jutro znow wymiana...na kolejny...trzeci egzemplarz
To chyba jakas kpina

Oj tam tydzień czasu, i 800 pln widzę w plecy (felunek i ogumienie) , nie licząc robocizny, wóz przyzwyczajony do złych kierowców (dziewicą nie jest) ....ale ona jeździła do tej pory wozami ze współczesnego dziesięciolecia po 50-60 "złotych" tam taki numer kosztował by dobre wczasy nakładam embargo na pojazdy mechaniczne do wiosny , młody jak zobaczył moje zaopatrzenie , to już sobie rower napompował i rano wali do szkoły "z pedała"

Zdrowko
Przypomnialo mi sie jak byly moj dyrek przyjechal Outlanderem z Wloclawka do Bydzi na runflat... Jedna pocieta, jedna zdarty bieznik...nie wiem czy to efekt dzialania ESP...czy szarpalo kolami. Final byl taki ze musial nowa felge i 4 nowe 18" Conti jakies terenowe kupic. Lenistwo i glupota kosztowala go ponad 6k peelenow

Coś audi nie maja szczęścia ostatnio.
Dziś brat dzwoni i mówi, że miał kolizję 90-tką.
Jakaś blondi wpakowała mu się w kufer tak niefortunnie, że raczej nic z tego nie będzie .
Braciak prawko ma od maja (18l.) jego własne 1 auto, długo się nie nacieszył .
Jedyne co pozytywne to sam ogarnął całą sytuację (kolizja ,papierki) i dojechał jeszcze do domu

Kurde Dorożkarz ja wszystko rozumiem w zeszłym roku jeździłą BMW 1 z 2011r , runflaty zdjąłem założyłem kozaki kute 18"MAM-a i też ryska tu ryska tam...ja rozumiem...ale jak wpada i mówi ze trzy dni jej sie wykrzyknik od za małego ciśnienia w oponie świeci to .....no nie reformowalny człowiek . W ogóle w każdym samochodzie mam koło zapasowe lewarki klucze rękawiczki kondony , wystarczy otworzyć kufer i pomachać każdy by się zatrzymał ...szkoda gadać.



P/S NA auto wchodzą identyko koła jak były, zobaczyłem jak to koło lata bez opony to pier..le te wszystkie bajeranckie i oryginalne ofelowanie . Felunek z tradycją , dopiero jak się człek naczyta i "połamie " to doceni
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fondmetal

To nie jej wina. To Cabrio upomina się o zagarażowanie na zimę ....a nawet dzisiaj (czy tam już wczoraj ) przejeżdżałem niedaleko Twojej chałpy i się rozgladałem czy Cabrio nie widać....
Ja ze dwa 2 lata temu się powstrzymałem od wchodzenia do tego wątku jak moja ślubna tak sprytnie wjeżdżała do garażu podziemnego, że ucierpiała felga (na szczęście stalowa), połamany ori kołpak i rozcięta po całym boku nowiutka Michalina.....że jeszcze prawego boku nie pokiereszowała. Na szczęście tamto było Clio (po to jej kupiłem), do Audi za fajerę nie wchodzi, nawet sama nie chce

mały, posadź żonę gołą dupą na asfalcie i przeciągnij 19km za kare.

MałyV8 Będzie dobrze. Ważne, że żona cała i zdrowa. I, że browar pomógł. Moja właśnie dzwoniła, że się dziwna żółta kontrolka zapaliła i czy można z tym jechać. Przysłała nawet mms`a z fotką. Kontrolka trudna do opisania bo "check engine".

Twoja żona to kobieta, mój były kierowca to "mężczyzna" i to samo busem T4 z ładunkiem niedużym zrobił...nie wiem ile km w ten sposób zrobił, ale nawet nitki nie było na feldze...felga stalowa wzmacniana...nie przypominała felgi...

Nie, moja boi się głośniej drzwiami trzasnąć, a co dopiero za koło wsiąść

Biedron. Ciesz się że wogóle zadzwoniła

Eee tam. Ona teraz firmowym pogania. Nawet "lampa Alladyna" nie straszna...

Chłopy pomijając głupotę vide żona Małego czy inny kierowca T4... to niezapominajcie,że to są tylko samochody...druga sprawa to chciałbym na żywo zobaczyć to "wasze patryjarchalne" podejście do kobiet he,he

oj tam, kiedys warknąłem na moją bo ebła dzrziwami jak od malucha to pol dnia miala focha, ale juz nie trzaska

olać auta, od kiedy (1rok) latam vivarem to przestałem się przejmować autami - to ma pracować na siebie

Jak miałem Sportbacka i uczyłem teściową, jej siostrzenice i siostrzeńca jeździć to zrobili po takim dużym żwirowanym placu 300 kółek na 1 i 3k rpm i w każdą możliwą dziurę wjeżdżali

Dlatego teraz juz go nie masz
Naroznik wymieniony po raz drugi... tym razem jeden boczek oparcia nie pasuje... co za porazka...

to jakieś specjalne zamówienie? Czy towar "z półki" im się tak myli?

Poszedlem na salon...wybralem model i kolor i zaplacilem z gory. Odbior mial byc po 14 dniach bo produkowali i terminu dotrzymali. Nic specjalnego nie wymyslalem.
Po wizycie tapicera z BRW okazalo sie ze ktos gdzies pomiedzy fabryka hurtem a sklepem zamienil tzw sety czyli sparowal inaczej elementy niz powinny byc. Dany set robia z jednej rolki materialu...inny set z drugiej itd. Rolki moga sie minimalnie roznic kolorami mimo tego ze kod koloru jest ten sam na opakowaniu. Co gorsza...pozamieniane kolory z 6 kompletow trafily do roznych zamawiajacych. Musieli by wszystkie sciagnac na sklep, odczytac kody setow z naklejek i ponownie prawidlowo sparowac. Puscili jednak tapicera z pielgzymka po domach. Problem dodatkowy jest taki ze naroznik jest uniwersalny do pierwszego montazu...jak juz zrobisz dziury w skorze to tak musi zostac skrecone... Wiec okazalo sie ze 5 na 6 kompletow juz ludziska w tym ja w domach zaczeli skrecac...i... nagle...ups...nie ten kolor :o
Plus dla tapicera ktory okazal sie czlowiekiem i ladnie wszystko pozalatwial ze dostalem komplet z jednego seta a dzis dowiezli boczek...nowka nie uzywany.
Czy tam jeszcze kiedys kupie? Zobaczymy....wazne ze mam co zamowilem ale wnoszenie i znoszenie 3 razy naroznika dalo moim plecom w kosc...

Ja bym chyba im już podziękował..