.: AUDI KLUB POLSKA :.

+1 Do pierdla z pijakami i recydywą.

Co do Niemiec- to z 90% jakichś odchyłów na trasie do Düsseldorf, to były generowane przez kierowników na Naszych rejestracjach.
Jak robiłem tą trasę do rodziny kilka razy, tak jak i do Stuttgartu wiecznie jak widziałem jakąś amebę to dojeżdżając, aż smutek ogarniał, że wyznacznik na rejestracji nosił dumne "PL".
Nasi sąsiedzi mają inną mentalność i rzadziej trafi się jakiś wariat- jedynie z tych co poznałem to latali o wiele za szybko w ostre deszcze, według mnie- ale jak gadałem z nimi o wypadkowości to mieli jedynie stłuczki na mieście.

To po co ustalać limity prędkości? Dura lex sed lex. Też mnie nie raz poniosło, ale pretensji nie miałem do nikogo.
Nie chodzi o umiejętności kierownicze, ale o czas reakcji i drogę hamowania. Fizyki nie oszukasz. A potem płacz, że tylko 15 km/h szybciej.
W zeszłym roku wycinaliśmy z Golfa trzech chłopaków( a właściwie to co z nich zostało). Przywalili w ciężarówkę i całe szczęście, że nie w inną osobówkę, bo by była jeszcze większa masakra. Jechali szybciej niż te +15. Ale może jakby wcześniej ktoś ich udupił, to jeszcze by żyli. Od tego czasu inaczej postrzegam jazdę samochodem i potencjalnych zabójców z drugiej strony.

na niektórych nic nie zadziała. Znajoma opowiadała, że jechała ze znajomym samochodem przystosowanym dla niepełnosprawnych, bo właściciel nie miał nóg, które stracił w wypadku samochodowym. Ostatni raz z nim jechała, bo jechał jak wariat i wysiadła z połowie miasta, bo nie reagował na prośby.

Spoko, każdy ma prawo do wsojego zdania, ja tam hipokrytą nie jestem, zawsze jadę +15-20 i tyle. nie raz koło psów przejeżdżałem i nie zatrzymali mnie, radary też mnie nie pstrykały przy mniej więcej +10-15. nie raz mandat dostałem, ale zawsze tylko za prędkość, zawsze na 50-tce i zawsze bylo to między 80 a 90.

Z nogami czy bez, debil jest debilem.

Twój wybór. Jeszcze raz powtórzę, fizyki nie oszukasz. A życia czy zdrowia nikomu nie wrócisz.

Dokładnie, mój wybór.

ja mam o niemcach za kółkiem całkiem inne zdanie, szczególnie to ich włączanie się do ruchu na autostradzie!
jeżdżę po niemcowni częściej niż ci się wydaje, a ten wyznacznik o którym ktoś wspomniał u niektórych wywołuje ich naturę małpy! coś jak ze złotówiarzami, którzy widzą w mieście samochód na blachach z innej części kraju.
każdy znas jest świadom tego, co robi, że robi źle i tak to robimy! niestety! nie ma co świętoszka zgrywać na tle czyjegoś przewinienia. kwestia szczęścia w życiu chyba nam pomaga, że nie trzaskamy samochodów na potęgę i nadal kroczymy po tym padole
nie ma się co spinać. "pińcet złoty" mandatu na większości z nas i tak robi wrażenie, więc po co podnosić kary? żeby komornicy mieli co robić?
poza tym tu jest Polska, nie niemcy i całe szczęście, mimo wszystko!

Dokładnie, co do włączania się do ruchu i jakości dróg.
Na majówkę byłem w Palandze (Litwa). Polska: Mmz Ostów Mazowiecka (tragedia, jeden pas, duży ruch) Ostrów Białystok (ekspresówka, bajka) Białystok Augustów (tragedia, jeden pas, duży ruch, trylion wysepek i świateł) Augustów/Suwałki Suwałki (bajka) Suwałki granica (tragedia, jeden pas, ruch jeszcze więszy, trylion zakrętów i nic nie da się wyprzedzić) Litwa (pierwsze 1/2 trasy do Kowna tragedia, jeden pas, spory ruch), potem Kowno Klaipeda Palanaga (autostrada, bezpłatna, bajka).
Przy każdym wjeździe na autostrade ludzie zjeżdżają na lewy pas by inni mogli wjechać, widać w > 80-90% przypadków, w Polsce praktycznie nie widać.
Dziki kraj (Litwa) a jazda po nim była jak wypoczynek (95% czasu), jazda po Polsce w 60% czasu to tragedia i kurvvv**enie na 1000-ce cieżarówek i zawalidrogów Pikaczenmto, Srejczento itp.
W Niemczech nie byłem to nie wiem.
No i te autostrady w LT: tak jak zwykłe dwie równoległe drogi z dwoma pasami, brak rowów, węzłow, barierek - tanio i wygodnie. Tak jak w USA. Po jaki whooy w PL wydaje się 10x tyle na autostrady z barierkami, rowami, węzłami, ślimakami, ekranami dźwiekoszczelnymi, bramkami i do tego prywatne i płatne 2x tyle co na zachodzie?
Co ciekawe autostrady w USA są bardziej podobne do tych na Litwie niż do tych w PL.... po prostu dwie praktycznie niezależne drogi obok siebie bez żadnych dodatkowych pierół.

może tam u was się nie przeskakuje na lewy pas, żeby kogoś wpuścić, bo u nas to normalne
wiadomo, że nie każdy to robi, ale nie jest co coś niecodziennego

Bardzo możliwe.

Miałem okazję jechać jako pasażer 2 razy Gdańsk < Bremen i rzeczywiście Niemcy jeżdżą szybko w trakcie deszczu, większość leciała po 130-140 km/h i więcej.

Jak mocno leje to cisnę do 100km/godz, jak kropi to do 160-170 km/godz.

Kwestia wprawy i długości czystego pasa przede mną

jak bum cyk cyk myślałem, że o penisie przeczytam na koniec zdania.

160 na suchym to droga hamowania jest jak pociągu z 60km/h a przy mokrym to już jakiś kosmos wychodzi.

No nie mam sprzętu 28.5cm jak Rasputin w carskiej Rosji

Zapalenie
Ucha srodkowego
Lewej dolnej zatoki
Lewego wezla..
6 antybiotykow
Plus nie zycze nikomu plukania zatok..... szeroka struga plynie glut zielony.

Co by było w temacie i pozostać przy wątku drogowym...
Godzinę temu byłem świadkiem potrącenia dziecka na pasach. Stałem na pasie do jazdy na wprost (będącym zarazem lewoskrętem) z powodu zamkniętego przejazdu kolejowego. Zatrzymałem się tuż przed przejściem dla pieszych przed skrzyżowaniem położonym przed szlabanem (Morgi znasz to skrzyżowanie, Siennicka ze Szpitalną). W pewnym momencie słyszę z mojej lewej pisk opon. Idiota jechał Octavią na pełnej k... pod prąd pasem biegnącym z przeciwka, chciał ominąć korek i jadąc pod prąd skręcić w lewo - spieszyło mu się. Z jego prawej strony wyjechał dzieciak ok.12 lat rowerem. Przydzwonił w rower, chłopak wpadł na maskę i plecami na przednią szybę Skody. Rower poleciał na inny samochód, który stał na skrzyżowaniu i chciał skręcić w lewo (nie mógł z powodu zamkniętego przejazdu).
Szczęście w nieszczęściu, chłopakowi nic poważnego raczej się nie stało, ale zabrała go karetka. Pajac ze Skody po dobitnym i niekoniecznie kulturalnym zwróceniu mu uwagi jeszcze się stawiał....echhhh.

a to jest druga, zaraz po #### dobijających do zderzaka i mrugających sprawa, która podnosi mi szybko ciśnienie. Mowa o w/w pajacach- co coś zrobią wbrew jakimkolwiek zasadom, logice, prawom i jeszcze plującym się jakby mieli rację(!).
Jak tacy egzystują w społeczeństwie, jakich mają znajomych- przecież to ameby do kwadratu- zawsze mnie to ciekawi.

To ja miałem niedawno następującą sytuację.

Jadę X3 żony na wymianę opon, jest takie miejsce w Kaliszu gdzie są dwa pasy w jedną stronę. Na tych dwóch pasach jechałem przepisowo lewym, zauważyłem w lusterku że szybko zbliża się do mnie BMW E39, daje na prawy i prawym mnie wyprzedza. Uśmiechnąłem się, bo X3 z 218ops nie należy do zawalidróg. Jako że E39 dalej cisnęło prawym i dojechało do dwóch osobówek na prawym, ja dalej ciągnąłem lewym, tylko trochę szybciej

Tak dojechaliśmy do świateł, gdzie było czerwone. Po przełączeniu na zielone - ja sandał, widzę we wstecznym że E39 daje szybko na lewy i ciśnie.

Tak byśmy sobie wesoło jechali, kiedy zobaczyłem że zbliżamy się do przejścia dla pieszych, gdzie auta na prawym pasie hamują, bo ktoś chce wejść na pasy. Ja dałem po heblach, ale nie mocno, w sam raz, żeby się zatrzymać. Jednocześnie patrzyłem we wsteczny, gdzie jest E39. A to auto siedziało mi na zderzaku....i zbliżało się. Usłyszałem pisk opon, i tuż przed przejściem dostałem strzał w tył od E39.

Awaryjne, zjechałem z E39 na zjazd, ocena szkód i dogadaliśmy się.