.: AUDI KLUB POLSKA :.

Czy ktoś używa takiego wynalazku?
Jakiej firmy kupić?
Jak szybko dochodzi się do pełnej obiętości opony i czy w q można to stosować czy jeździ się na pól kapciu? nie do końca szczęśliwym przy q
i na deser czy każda wulkanizacja naprawi koło po takiej operacji i za jaką doplatą.

Jestem zdeterminowany żeby wywalić zapas i wozić spray:) prosze o pomoc:)

Dzieki
Obarek

Ja tam sceptycznie do sprawy podchodzę po co ci te wynalazki, po których i tak musisz jechać do wulkanizatora ale opinii innych też jestem ciekaw

Miałem okazję już tego kiedyś użyć. Wrażenia jak najbardziej pozytywne. Żadnych problemów z późniejszą wulkanizacją opony. Oczywiście pod warunkiem, że nie jeździ się po wstrzyknięciu preparatu przez rok czy dwa . Praktucznie kilka minut od "wpompowania" już można jechać. Jedyny mankament to konieczność ogrzania pojemnika (np. zimą), bo jak jest zimny to nic nie poleci.
Na pytanie po co, jest tylko jedna odpowiedź: miejsce w kufrze. Poza tym (i to był powód dla którego byłem zmuszony użyć pianki, chociaż miałem zapas) alufelgi lubią czasem się tak "przypiec", że w polowych warunkach zdjęcie koła graniczy z cudem. Od tamtej pory wożę tylko spray, a oponki bardzo dokładnie oglądam przed dłuższą podróżą.

Ja w zapasie woze LPG i schowku taki sprey i juz dwa razy sie przydal i nawet wulkanizatora nie odwiedzilem.
A niby po przebiciu opony i zalozeniu zapasu nie trzeba jechac do wulkanizatora?

http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopi ... =stanowcze

Pewnie, że jak rozerwie oponę to żaden spray nie pomoże. Dlatego pisałem, że przed dłuższą podróżą dokładnie oglądam oponki. No ale jeśli ktoś na komplecie opon jeździ 10 lat i więcej to już jego decyzja.
Natomiast do zwykłych przebić w stylu gwoździa spray jak najbardziej ok.

Ja zastosowałem taki specyfik bo wulkanizator nie usunął problemu - uchodzącego z wolna powietrza. Po spraju problem zniknął.

A co jesli najedziesz na cos wiekszego?
Ja tak mialem opony nowki, od tygodnia na samochodzie i jakies 200km przejechane.
Jechalem sobie dwupadmowka kolo Wawy i najechalem na kawalek katownika ktory sobie lezal na lewym pasie.
Dziura w oponie zrobila sie taka , ze 3 palce moglem wsadzic
W takim przypadku spray nie pomoze.

ale assistance napewno! przerabialem i dziala!!!
PS. ale ja z lpg zamiast zapasu innego wyjscia nie mam

Kupiłem sobie taki sprej bo czas jakiś nie maiłem koła zapasowego. Jeszcze nie używałem, ale poczytałem sobie instrukcję obsługi na tym spraju - otóż pisze tam że max szerokośc opony w której można to skutecznie stosowac to 155 a max prędkośc jazdy to 45km/h. Dośc duże ograniczenia w użytkowaniu a z drugiej strony osoby które wcześniej się wypowiadały pozytywnie w temacie to raczej na 13 calowych oponkach 155 tego nie stosowały...a może?

Szerokosc nie ma znaczenia tzn. na moim spreyu nic o tym nie pisali ,ale co do predkosci to sie nie pomylili 80 km/h to max,powyzej bije kiera

Eee tam marudzicie... Do 235km/h dziala bez wiekszych problemow!
PS. pamietac trzeba ze po napelnieniu musowo auto powinno pokonac conajmniej kilkanascie kilometrow bo z tej pianki robi sie taka gumowata warstwa, wiec jak auto bedzie stalo to cala warstwa zrobi sie z jednej strony kola a wtedy bicie murowane

tak mnie zastanawia jedna rzecz,wszycy mowia ze po wstrzyknieciu robi sie pianka (wastwa) ktora pozdjeciu opony zrywaja.Ja tylko raz zastosowałem ta pianke i jezdzilem ok tygodnia do zmiany opony.Sprey zaplikowałem zgodnie z instrukcja,a po zdjeciu opony wewnatrz niej było ok 1 litra jakiegos plynu ktory sie przelewał .Stad moja opinia ze powyzje 80km/h bije kiera,bo to własnie ten plyn przelewajac sie wywoływał bicie kiery.Komus jeszcze cos takiego przydazyło, bo u mnie nie byo zadnej pianki w srodku ?

U mnie tez bylo troche plynu, ale z 1litrem to przesadziles pojemnik spreyu z reguly ma max 500ml wiec bedzie ciezko "wykrecic" z niego ten litr

AVANT 2.6V6 nio zgadzam sie ze nieco przesadziłem ale miałem na mysli ze było go troche wiecej jak troche

OKi ja tez sie czasem sam ze soba nie zgadzam ale i tak polecam sprey... zwlaszcza jak "wozi sie zapasowy LPG"

ja raz stosowałem w motorze zapodalem od razu ruszyłem opona momentalnei w trakcei jazdy " wstała" i było ok do chaty dojechałem, motor zaparkowałęm po kilku dnich stania zrobił się znów kapeć z tym ze w motorze miałem dętke, która nadawała się do wyrzucenia - pływał w niej lepiący płyn. Ale i tak byłem z tego zadowolony bo do chaty dojechałem a w samochodzi enie stosowałem i też się nad tym zastanawiam bo chce wrzucic gaz do fury a wozenie fruwającego zapasu w bagażniku nie bardzo mi sie usmiecha , tylko sie tęż zastanawiam co bedzie jak mi sie np opona "uszczypnie" rozwali z boku to spray nie pomoze i dwa czy wystraczy na opone szerokości 225