.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam, Panowie jakaś sugestia co się mogło zapchać tudzież skrzaniić jeśli mam mokro w aucie pod nogami kierowcy, a za fotelem jest wody na 1cm ? Po drugiej stronie suchutko, jak w jamie starej Panny, a od kierowcy czysty potop.. Czy to coś z parownikiem klimatyzacji, czy może jaka dziura się zapchała.. ?
Pzdrerka!

-na poczatku spradzic odplywy pod maska, moze zapchane liscmi itp.
-sprawdz tez czy nie masz przerwanej gumy na podszybiu (pewnie idzie tam jakas linka i dookola niej sa gumki-sprawdzic)
-nagrzewnica nie cieknie
- czy to stalo sie po deszczu
- jedz na karszera lej wode i ustalisz gdzie leci.

No wczoraj nieco padało, ale przedwczoraj było również mokro, może nie aż tak, ale wtedy ani kropka z nieba nie spadła, tak myślałem właśnie, że najlepiej przesuszyć nieco i wtedy wodą go, ale kutwa pada do soboty, a ja auto potrzebuje od świtu do nocy.. Spróbuje dzisiaj sprawdzić po pracy, póki co dzięki za wskazówki no i może ktoś ma jeszcze jakieś inne sugestie co się mogło spierdzielić ?
Pzdrerka!

Ps. Wczoraj po jeździe zerknełem pod auto i kapało koło wydechu, dość konkretnie, no i zapaliło mi się minimum wody, ale to akurat pewnie przez to, że pod dość stromą górę jechałem, bo po ponownym odpaleniu, było już wszystko ok a i płynu nie brakowało..

Masz syberdach ?

Guma uszczelniająca linke od maski do sprawdzenia
Zatkane odplywy pod akumulatorem...

przynajmniej w kazdym b5 ktore spotkalem to bylo powodem

jak Ci wody brakuje to znaczy ze poszla nagrzewnica, pewnie z niej cieknie i leci na dywanik.

Niestety dopiero co z prracy wróciłem i nawet czasu nie miałem zajrzeć ani pod auta, ani do silnika, ale przyznam, że w zbiorniku wyrównawczym coraz mniej tej wody i teraz komunikat mi wywala non top, jutro spróbuje do auta dokładnie zajrzeć, zobaczymy co mi tam za niespodziankę przygotowało.. Dzięki wielkie za wskazówki, jak sprawdzę dam znać

Tak jak u Zgredka - u mnie w A4 B5 było to samo.

A i jeszcze jedno, podobną sytuacje miałem w zimę, że było mokro z tyłu a z przodu pod dywanikiem mi przymarzało, wtedy myślałem że to od śniegu spod butów, bądź jakiś wyciek z walających się butelek za fotelem, ale teraz widzę, że to jest praktycznie to samo, wywalił mi błąd że mało wody to dolałem i się jakoś uspokoiło na 4-5miesięcy, a teraz widzę, że reaktywacja potopu..

Do tego o czym Koledzy wspomnieli już wyżej (czyli odpływy, przelot linki) dodałbym jeszcze sprawdzenie stanu uszczelki obudowy kompa.

Nagrzewnicę bym wykluczył, bo w momencie kiedy "potop" staje się widoczny gołym okiem, jest tam naprawdę dobrych kilka litrów wody (a dolewając tyle chłodziwa już dawno człek by się zaczął zastanawiac co się z nim dzieje).

Ja po "potopie" wyciągałem do suszenia całą wykładzinę, z tym, że jest to trochę ( a nawet w ch..) pracochłonne.


Pozdro

No Panowie, dzisiaj w końcu znalazłem chwilke i spojrzałem co się tam świeci, no i nieciekawie, pod wykładziną w gąbce wsiąknięte jakieś 5l wody, wszystkie odplywy czysciutkie, uszczelki cale, po próbie karczerem, nie widać żeby skądś leciało, także spróbuje dzisiaj zdemontować fotel, podgiąć wykładzine chociaż do połowy i spróbuje jeszcze raz z karczerem i odrazu wezme sie za suszenie, wody jednak w zbiorniku nie ubywa, a za kolejne wskazówki bede niezmiernie wdzieczny

a nie miales wymienianej szyby, zdjemij podszybie, moze ktos wymienij szybe zle skleil i pod szyba leci.