witajcie!
problem który poruszyłem w temacie jest jednym z kilku które mam.
Zaczęło się od problemów z odpalaniem na zimnym musiałem kręcić kilka razy dopiero za ok 15 razem kulawo odpalał. ale jak sie lekko zagrzał palił już od strzała. podpinałem VAG ale nie było błędów... chciałem sprawdzić czujniki temperatury ale zanim to zrobiłem podczas jazdy zgasł mi silniki. schol-owano mnie do domu i zaczęło sie szukanie problema okazało się, że nie ma iskry i nie działa pompa paliwa. podejrzenia padły na czujnik położenia wału więc podpinam VAGaa ale ten nawet sie nie chce podłączyć do komputera silnika... Więc albo jakiś bezpiecznik albo komputer zdechł. po przelukaniu bezpieczników które są w desce przy drzwiach okazało się, że wszystkie są OK. więc szukamy kompa silnika - znalazł się

pod nogami u pasażera - a tam wraz z nim niespodzianka. mianowicie kolejne bezpieczniki !!! w tym jeden spalony. po wymianie go auto zaczeło palić w identyczny sposób jak napisałem na początku posta. podczas jazdy próbnej bezpiecznik zjarał się znowu. Wymiana i ok działa gaszenie odpalanie wszystko ok. Uradowany poskładałem rozbebeszone wnętrze. Wieczorem wsiadam do auta odpalam a tu nic, więc od razu wykopuje kompa i okazuje się, że ten nieszczęsny bezpiecznik znowu się zjarał, wymiana odpalenie i nic. pali je za każdym razem przy próbie odpalenia. nie wiem od czego jest ten bezpiecznik, może ktoś ma schemat lub wie od czego on jest bo musi być gdzieś jakieś zwarcie ale nie wiem od czego zacząć. poniżej zamieszczam zdjęcie na którym widać bezpiecznik o którym napisałem
Ratujcie bo już mnie trafia
http://imageshack.us/photo/my-images/29 ... cznik.jpg/
w załączonym zdjęciu oznaczyłem bezpiecznik (w zasadzie miejsce gdzie on jest bo na zdjęciu jest wyjęty) bezpiecznik znajduje się przy kompie pod nogami pasażera - gniazdo jest koloru czerowoneg a był w nim bepziecznik 5A - zastanwaim sie czy w czerwonym nie powienien być 10AFOTO BEZPIECZNIKA[url][/url]