.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,
przeszukałem forum, ale nie znalazłem jasnej odpowiedzi.

Klimatyzacja działa, chłodzi dobrze (utrzymuje ustawioną temp. np. 21 stopni nawet przy 35 stopniach na liczniku).
Żadnych błędów.

Po włączeniu kompresora (gwiazdka na klimatroniku) spalanie na trasie wzrasta o około 2l/100 km w porównaniu z tą sama trasą i wyłączonym kompresorem.

Sprawdzałem na VAGu - silnik rozgrzany na wolnych obrotach i dawka paliwa wzrasta z 14 (wyłączony kompresor) do 21 (włączony kompresor).

Przy załączaniu kompresora obroty na chwilę spadają (ok. 1 sekundy), potem wracają do normy. Hałas także nieznacznie wzrasta.

Czytałem o ciężko chodzących kompresorach i napinaczach paska.
Klima na pewno nie była ruszana przez około 1,5 roku, nie wiem co było wcześniej.

Czy taki wzrost spalania to normalne zachowanie i należy się z nim pogodzić, czy coś jest nie tak - co wtedy sprawdzić zanim pojedzie się do klimiarzy (smarowanie napinacza itp)?

Czy np. wymiana czynnika z olejem poprawi spalanie (lżejsza praca kompresora)?

Hmm raczej jest "lekko" nie halo (porównuje do swojej Niuni). U mnie spalanie wzrasta o ok.1-1,2 l/100, po włączeniu klimy obroty nie zmieniają się. Słowem klima u Ciebie za mocno obciąża silnik Napinacz? co by miał do tego, nie wiem.

Muszę sprawdzić jak to wygląda - czy kompresor jest napędzany tym samym paskiem co np. alternator, czy ma osobny.

jeśli ten sam to oczywiście napinaczowi nic do tego - pozostaje problem ze sprężarką.

Albo łożyska, albo jest źle smarowana (np. brak odpowiedniej ilości oleju w czynniku), albo po prostu to jej powolna śmierć.

Na co warto popatrzeć, co sprawdzić?