jako ze na sr forum taki watek zapodalem, to wrzuce pare cytatow.
Bartek 1ZZ napisał(a):
Proponuje sobie powiercić w kwasówce z Militeciem, albo kilka testów sobie zrobić z dobrym olejem, a później do tego oleju dolać militeca - to jest aż nieprawdopodobne jaka jest różnica.
kazio234 napisał(a):
Militec testowali kiedys u mnie na wydziale, z daje egzamin, ale trzeba wiedziec co chcemy osiagnac. Bo zastosowaniu jakiegokolwiek dodatku do oleju juz nie zregenerujemy jego czesci. Nie przetoczy sie czopow walu, nie da rady honowac cylindrow. Noz bedzie slizgal sie po metalu i juz nie da rady obrobic powierzchni tak zeby byly zachowane tolerancje geometri.
Ale jesli chcemy sprzedac samochod to jest to w sam raz
TwinTurbo napisał(a):
Gadanie, że dobre firmy olejowe mają wszystko jest nie do końca poprawne.
Jeśli jakiś mądry inżynier coś wymyśli i zacznie to produkować mała firma mająca patent to duży koncern nie będzie zainteresowany współpracą ze względu na to, że przy ewentualnym fuck up'ie po kilku latach nie będzie z kogo ściągnąć odszkodowania. Procedura decyzyjna w koncernach naftowych jest tak mozolna, że trudno to sobie wyobrazić a co dopiero sprzedać im jakiś patent...
Dawno temu przytarłem panewki w Renault 19 16V (rozwaliłem pompę olejową w lesie i olałem jadąc bez smarowania kilknaście km. Mechanicy twierdzili, że silnik kaput a ja dolałem sporo różnych dodatków olejowych i latałem jeszcze kilkanaście tyś km aż ją ukradli
MILITEC jest OKa