.: AUDI KLUB POLSKA :.

Właśnie dziś miełem bliskie spotkanie trzeciego stopnia z sarenką.
Dzięki bozi nic się nie stało.
Ale po tym wydarzeniu myślę o założeniu jakiegoś odstraszacza zwierząt.
Są tajkie elektroniczne i chyba takie plastikowe pod zderzak.
Co sądzicie o takich rozwiązaniach? Jesienią i zimą zapada wcześnie zmrok, będą mgły, będzie pełno zwierzaków na drogach.
Czy z takim urządzeniem w aucie można przewozić psa ?

Te urządzenia działają tylko w jednej częstotliwości która odstrasza np. sarnę a np. dzik już nie zwraca na to uwagi. Różne zwierzęta mają różny rodzaj słuchu i wyłapują różne częstotliwości dźwięku więc kupując takie urządzenie wydasz niepotrzebnie kasę.

w sumie jesli jest skuteczne czemu nie, przecież instalowane jest to w wyposażeniu auta też.
osobiście chętnie bym sobie coś takiego zaproponował bo straciłem kratke w zderzaku i miałem pęknięcie spowodowane przez zająca któy w nocy wyskoczył mi prosto pod samochód, nie było czasu nawet na reakcje

popieram a na dodatek Twój zderzak zacznie wyglądać jak choinka świąteczna więc daruj sobie coś takiego strata kasy i nic więcej. Pomyśl jakbyś jechał przez miasto to czy np psy by nie uciekały od tego i nie wbiegały innym użytkownikom dróg pod koła!!!

a ja bym powiedział ze chyba przesadzacie.... urządzenei to zaczyna działać dopiero od pewnej prędkosci a w mieście nie ganiasz tak jak po trasie.
w standardzie wielu aut jest to montowane i jakos nikt nawet nie zauważył ze jest niewidoczne
wydaje sie mi ze jakieś zadanie to spełnia choć osobiście nie mam jego...

conrad ma takie cos w ofercie http://www.conrad.pl/?art=854668&back=serch

W Norauto takie coś kosztuje 9,90 zł.

jestem własnie przekonany co do tego urządzenia !!!!!! zamontuje tyle tylko ze coś przofeszynal poszukam

bo własnie dzis jechalem sobie po trasie i.... wyskoczył mi dzik
maska błotnik lampa zderzak do zmiany
wyskoczył w ostatniej chwili centralnie na ulice ... w drzewa nie uciekłem, w inny stamochód który jechał z naprzeciwka też, została tylko jedna opcja bo nie wyhmuje... poprostu mało zależne sytuacje od kierowcy

zależy jako to będzie sprzęt - moj kolega swego czasu podkuszony zamontował "profilaktycznie" dwa odstraszacze i w ciągu kliku miesięcy zaliczył 3 (wprawdzie niegroźne) bumy ze zwierzakami
opowiadając o tym stwierdził że "zanim miałem to zamontowane nie trafiła mi się zwierzyna przez lata, a te odstraszacze to chyba działają jak wabiki"

Ale wydaje mi się, że w niuniach, które były przeznaczone na rynek austriacji znajdowały się obowiązkowo elektryczne odstraszacze zwierzaków. Wiecie coś o nich ?

Były tzw zestawy do odstraszania kun i łasic. Nawet w etosie to widziałem. Zaraz poszukam.

EDIT: Znalazłem Kuna Leśna
Podobno żarły przewody i wypijały płyn hamulcowy dlatego to zamontowano.

U nas chyba nie ma takich wszystkożernych łasic, choć pamiętam jak pół roku temu chyba szczur pociął mojemu teściowi w golfie całą instalację w komorze silnika na 1,5 cm kawałeczki. Miałem okazję się wykazać i wyrezałem mu całkiem nową instalację. Od tej pory zięciu jest cacy

Tu trzeba wymóżdżyć jakieś urządzenie dużego kalibru. Takie co by jelonki i dziki powalało na plery od razu.

A jeśli urządzenie do odstraszania saren emituje dzika i zleci ci się niedaj boże stado dzikufff :D:D do pędzącej niuni :D:D