.: AUDI KLUB POLSKA :.

witajcie, czy normalnym objawem jest gdy zakręce kołem w swojej audi 80 to koło nie toczy sie całkiem swobodnie, tylko czuć ,ze klocki troche hamują koło, pomimo zadnego nacisku na pedał hamulca.

a po kilunastu kilometrach jazdy, tarcze sa dosyc ciepłe, nawet felga aluminiowa od środka niezle gorąca,.
no, co wy na to?

jezeli wszystkie kola sa tak samo gorace to normalne klocek zawsze bedzie minimalnie tarl o tarcze

tak, wszystkie koła sa tak samo gorace, to ze on troche trze to nie było dla mnie takim zaskoczeniem, nie sądziłem tylko ze felga moze sie az tak nagrzać
no dzieki.

jezeli jedziesz jakis dystans to co chwile hamujesz stad grzanie sie hamulcow ... powiem tylko jako ciekawostke ze hamulcami mozan tak rozgrzac felge ze stopia sie wszystkie plastiki na niej ... tylko ze wtedy trzeba raczej z gasnica biegac bo klocki wtedy staja sie latwopalne ....tyle ze przy standardowych hamulcach w takim wypadku juz kupe czasu wczesniej hamulce nie dzialaja bo sie plyn gotuje

no no, dobra ciekawostka.

nie masz sie czego obawiac to normalne ze klocki minimalnie przylegaja do tarczy a nagrzewaja sie po prostu od hamowania... inna sytuacja - jesli po przejechaniu kilku kilometrow i zatrzymaniu sie czujesz dziwny swąd podgrzewanego metalu lub gumy i felga jest bardzo goraca (tak ze nie mozna jej dotknac) to wtedy mozesz sie martwic (klocek za mocno przylega do tarczy lub zacisk sie popsul) - a tak to wyluzuj chlopie nie masz wiekszych problemow w tym aucie?

W zasadzie zgadzam sie z opiniami kolegow ale...
Sprawne hamulce to jedna z wazniejszych rzeczy w Twoim aucie. Jesli wiec masz uzasadnione obawy, jesli auto nie toczy sie swobodnie, jesli twoje kola grzeja sie mocniej niz u innych, to sprawdz u mechanika czy wszystko jest napewno ok.
Przegrzane hemulce szybko traca skutecznosc. Dobrze by bylo, gdybys nie musial przekonac sie o tym empirycznie w kryzysowej sytuacji.

Dokładnie tak. Przerabiałem to przedwczoraj. Od pewnego czasu popiskiwały tylne hamulce w czsie jazdy i przy ruszaniu. Pojechałem do mechanika i okazało sie, że oba tylne zaciski stoją "na dębowo". Klocki do wyrzucenia. A najbardziej wściekły jestem sam na siebie, bo powinienem był to sprawdzić tuz po kupieniu samochodu, bo można było przypuszczać, że samochód, który, jak w przypadku mojego, więcej stał niż jeździł będzie miał podblokowane hamulce.
M