hmm ktos tu pisal (a nie chce mi sie lookac kto

) ze jezeli coraz wiecej ludzi bedzie jezdzic na gaziu, to spadna wplywy do budzetu z tytulu akcyzy. Malo w tym prawdy, bo gazio jest oblozony jest wyzsza stawka akcyzowa, a na dodatek sprzedaje sie go w obecnej chwili wiecej niz innych paliw. Powinni sie kurna cieszyc ale wola jak zwykle przedobrzyc - czyli przeregulowac gospodarke... a wtedy to bedzie znowu wielka doopa, bo bedzie trzeba wprowadzic kolejny pakiet porabanych reform systemu podatkowego i myslec jak ustalic budzet w nowych warunkach (miejmy nadzieje lagodnej polityki

). Spadna i tak juz niskie emerytury, wydatki na policje, sluzbe zdrowia. wojsko. szkolnictwo, moze nawet podatki. Wszystko bedzie trzeba sprywatyzowac, a poniewaz Polska kasy na to miec nie bedzie, wjedzie nam na wszystko kapital zagraniczny. Co za tym idzie bedzie trzeba zniszczyc kilka ciekawych mitow, na ktorych Polska obecnie stoi. Mit darmowego wszsystkiego chyba najpierw...Czyli - wszystkie babcie beda musialy pojsc do pracy. zeby zapracowac na ubezpieczenie i tony lekow, ktore musza jesc zamiast sniadania, bo nikt nie bedzie mial juz kasy na to zeby im je refundowac. Zalezy im na zyciu, totez beda pracowac za mniejsze pieniadze niz mlodzi ludzie. Pracodawcy to zauwaza i zaczna obsadzac nimi wszystkie mozliwe stanowiska, od ochroniarzy, po kierowcow. Wzrosnie liczba wypadkow, w ktorych ofiarami beda niewinni mlodzi bezrobotni, stojacy przy drogach w poszukiwaniu pozostalosci po darach dla powodzian, spadnie liczba mieszkancow, a co za tym idzie, rowniez stopa bezrobocia. Jakis kolejny debil w rządzie pomysli znowu, ze mozna podniesc podatki bo przeciez pracy w pipe. Dowala zatem wiekszy ZUS i podatek dochodowy. Potem jeszcze pare rzeczy, bo w koncu ma kto placic ... Wszystko wroci do stanu wyjsciowego, z tym ze juz bedzie trzeba za wszystko placic, bo nawet urzedy beda prywatne..... w dupe tam ... juz mi sie pisac nie chce Panowie, nie marudzic ... ino odkurzyc paszporty i zalatwiac sobie wize do Kanady, Australii, albo glupich stanow - gdzie dawno juz pewne prawa zrozumiano. Tutaj juz od dawna sprawy ida w zlym kierunku...
Heh ... ale sie wyplakalem
