Ta zielona z Bolesławca jest moja. I niewiem czemu się dziwisz skoro jak ją sprowadzałem do Polski to miała delikatnie wgnieciony prog. Tak, że nawet plastiki w środku się nie poodczepiały. Dałem za nią 4000 EURO. Policz więc sobie ile ona mogła mnie wynieść. Dodam tylko, że jedyną rzeczą jaką w niej musiałem zrobić, to poprawić ten nieszczęsny prog i ją umyć. Do tego kupiłem felgi ktre są na zdjęciu za 1300 zł z oponami.
Wiem ,że za te pieniądze ciężko jest kupić zdrowego MB E 300 D zaworowego z klimą z 1993 roku, ale tą są dwie inne kategorie.
Diesle cenia się bardziej bo łatwiej je sprzedać. A tu nie dość, że pojemnność jest zabojcza to jeszcze spalanie.
Tak więc wygląda ten fenomen. POZDRO
Flavios
