
Chyba dobrze, że już w Wawie nie mieszkam, bo tylko bym sie stresował.
Co do ograniczeń prędkości to fotoradary nie zwiększą bezpieczeństwa, bo idiota będzie idiotą i takie coś go nie poskromi. Każdy powinien chłodno skalkulować swoje umiejętności, wyobraźnię i warunki na drodze i sobie dostosować prędkość. Ja po mieście jeżdże czasem od 180 - 240 ( prędkości do 180 to standart) i nie uważam by jazda 240 km/h nocą pustą trzypasmówką szerszą od autostrady, bez żadnych dróg łączących się z nią była zagrożeniem.
I szczerze powiem ( i to nie jest moje zdanie, tylko wielu moich znajomych), że ja jeżdżąc 180 po mieście jestem 100 razy mniejszym zagrożeniem aniżeli kapelusznik bądź dziadzio jakiś w swoim samochodzie. Gdybym jeździł jak te dziadki to bym już z 20 razy z takim dziadziem miał kolizję, ale potrafiłem uniknąć ich. Zgroza!!!!! Ja uważam, że od jakiegoś wieku np.50 lat co 2 lata powinny być badania przeprowadzane czy dany dziadzio bądź babcia jeszcze się nadają do jazdy. Bo to jest troche chore, że taki dziadek co ledwo o lasce chodzi wsiada do samochodu po 20 latach (bo właśnie uzbierał z emeryturki na niego) i rusza w drogę. Taki przepis o obowiązkowych badaniach myślę że troszkę podniósł by bezpieczeństwo na drogach naszych.
Już nie piszę o kobietach, bo nie są tak tragiczne jak kapelusznicy bądź dziadki ale jak chcą jeździć samochodem to najlepiej jako pasażer, bo wyobraźni za kieronicą to im brakuje.
Pozdrawiam
PS. Tak czasami jestem męskim szowinistą, ale opinia co do bab za kierownicą nie jest wyssana z palca.