Realia są takie, że osoby dzięki którym coś się działo prawie nie przyjeżdżają, a obecni bywalcy to w większości lenie przyjeżdżający na gotowe.
Spoty/skryto-spoty/grille/wyjścia do knajp/spoty karciane/popijawy u wuja/detkowanie u Borewicza/lans z Czakiem na solnym i ostatnie wypady na Małą Monze i nocne ściganie ze Sprinterem organizowali tacy ludzie jak Kliku, Pi-jay, Monster, Dizlo, Borewko i kilka osób o których nie pisałem.
Reszta (w tym ludzie z kilkuletnim stażem na forum) podaje się za wielkich, wytrwałych klubowiczów, a zawsze prowadziła pasożytniczy tryb życia i przyjeżdżała tylko popi....lić w gronie kilku leszczy, co wpadli szukać darmowej porady.
Do Leszka duży kawał parafii jeździ po części jak tylko się coś zesra, oczywiście najlepiej żeby do upustu jeszcze coś opuścił.
Ile osób przyjechało (chociaż zapytało jak się czuje) go odwiedzić w szpitalu, kiedy po wypadku miał tak zgniecione kolano, że nie było wiadomo czy kiedykolwiek wróci do sprawności? Żałosne
Spotkania w starym gronie odbywają się nawet regularniej niż spoty, a ty Szczuraz mi tu nie pier...l, że ludziom nie chce się ruszyć tyłka w niedziele.
Nie chce się m.in. przez takich jak ty, co podają się za starszyzne spotową, a w klub i uatrakcyjnienie spotów mają wkład równy głębokości rowu mariańskiego.
Chcecie fajną społeczność lokalną? Pokażcie, że przejmujecie po nas pałeczke.
Zobaczcie, to są spoty za `naszych czasów`:
http://audi.eurowroc.com/
To co parafia? W niedziele robimy pożegnanie lata?
