.: AUDI KLUB POLSKA :.

link

mam przebieg ok 300 tys km i w moim AVG troszke juz slychac - warto to lac do oleju - wlasnie jestem przed wymiana oliwy i sie zastanawiam ?

na moje to jezeli cos jest zuzyte to "zageszczaczem" do oleju teog nie naprawisz a jezeli wyciszysz to zarzniesz reszte silnika. sprobuj rozwiazac ten problem jak bialy czlowiek a nie jak "wlasciciel malucha"

8 x 17.95PLN = 143PLN (z Inn'a) - zrobisz sam nawet nie będziesz musiał wywalać wałka rozrządu jak pomyślisz

Może inaczej - mechanik osluchal moj motor i powiedzial ze chodzi jak zagareczek ale pomyslalem ze jezeli mozna go jeszcze troszke wyciszyc BEZ STRATY żywotnosci silnika to czemu nie - ale jezeli tak mowicie ... to nie ruszam tego.

Nie stosuj zanych takich specyfikow! Zwlaszcza jak masz silnik w dobrym stanie. Moj silnik ma 230 tys na liczniku (w praktyce pewnie drugie tyle) i nic nie dodaje. Czeka mnie tylko wymiana popychaczy bo ktorys od czasu do czasu lubi sobie postukac. Takie specyfiki wiecej zaszkodza niz pomoga. Polepszy sie na chwile, a za jakis czas posypie sie cos innego To tak jak z lekarstwami. Lecza (zaleczaja) jedna chorobe, ale wywoluja 3 inne

napisze tak poza audi którym latam na codzień mam jeszcze drugi samochód do zabawy uaza z silnikiem merca 2,5 benzyna mostami od patrola itp na nim robiłem eksperymenty typu dolewki do silnika róznego rodzaju cud srodków i napisze ci tak silnik nie był szwajcarskim zegareczkiem ale olej miał zawsze klarowny jak nowy (aż dziwne) ale dostawał ostre baty miedzy innymi dodałem ceramizer silnika (dostałem od kumpla ) do audi nie ryzykowałem
niestety pomimo tego silnik się rozleciał sworzeń na tłoku lub panewka nie wiem co pierwsze siadło i nie dało rady blok głowica miska olejowa wszystko się rozleciało a niby ten ceramizer miał być taki dobry
tak ogólnie wcześniej zajechałem silnik w golfie II GTI 16v też pomimo jakiegoś tam cud dodatku tak naprawdę to nic nie są warte ale kuszą naprawą silnika za 50 100 zł najlepiej jednak wymienić zuzyte części i tyle to jedyna recepta

Rozebrałem w zeszłym roku kilka silników. Jeden z nich znałem bardzo dobrze. Właściciel auta, tuż po uszkodzenu silnika - obrócona panewka zdarła wał tak mocno, że nie było mowy o żadnej naprawie przyznał się, że zalał raz spesyfik ze stacji benzynowej Shella do wyciszenia zaworów. Jeździł bardzo ostrożnie...to taki kierowca, któremu można by było swtawić 1,4 zamiast 2,3 i nawet nie zauważyłby zmiany. Specyfik najprawdopodobniej pozatykał magistralę olejową. Moje obserwacje są jednoznaczne, bo raz, że w kanałach olejowych był specyfik o innej konsystancji niż olej, a dwa, blok silnika od środka miał na ściankach osad z właśnie płynu do wyciszania silników. Olej, którego używał spływał z tych ścianek bardzo łatwo, nie pozostawiając zawiesiny...jak po mydle. Od zalania do awarii silnika minęło około 1000km po mieście na niedogrzanym silniku. Moim zdaniem zalał płyn niezgodnie z instrukcją i może miał jakiś kiepski olej z beczki, bo wiem, że takie stosuje. A jest tam napisane o rozgrzaniu silnika itp...

myślisz że to była przyczyna ??? a ja mysle ze bez wzgledu na to czy zalał by go zgodnie czy nie zgodnie to efekt by był ten sam te specyfiki jedyne co mogą zdziałać to zaszkodzić a nalanie miodu do oleju wycisza i uszczelnia na moment sprzedaży

jak ja kupiłem audi to był zalany po brzegi takimi miodami bo gość myślał że już kaplica że ciśnienia nie trzyma i stuka a to był zaworek w jednej głowicy wymieniłem sam (oryginał 70 zł ) cisza i cisnienie ok silniczek lata a olej ma 10w40
przebieg 300 000 km na szafie

Panowie wszystko jasne - warto to przerzucic do technicznego zeby bylo ostrzezenie dla innych