.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam serdecznie,

autko ma już swoje lat[96'], jestem właścicielem od roku więc nie wiem czy turbina była robiona, czy nie...
W każdym razie mam pytanie, czy powolna jazda[nie przekraczająca, lub nieznacznie przekraczająca 2tyś obrotów] powoduje, że po dłuższej trasie turbina dostaje w plecy?
Podczas takie powolnej jazdy, zbierają się opary oleju[czy coś, nie znam się] i jak ostro przygazuje, to ogromny dym idzie z tłumika, ale tak na początku. Potem już tego nie ma.

Proszę mi to jakoś wytłumaczyć, czy to jest normalne, czy tak nie powinno być itd

Pozdrawiam.

1. Jak motor zimny to delikatnie
2. Jak rozgrzany to przynajmniej od czasu do czasu przegonić w trasie
3. Po każdym pałowaniu nie gasić od razu tylko dać turbinie czas na wystudzenie
4. Lać olej zgodny ze specyfikacją producenta najlepiej pełen syntetyk

P.S. Jaki kolor tego dymu? Siwy czy czarny?

I jeszcze lektura:

viewtopic.php?f=5&t=27498&hilit=przykaza%C5%84+dla+diesla

Dziękuję za odpowiedź.
Dym czarny, ale jak już ostro przygazuję i ten cały ogar wyleci, wtedy tego nie ma.

Ostatnio wymieniłem olej na pół syntetyczny castrol magnatec. Nie wiem co lał poprzedni właściciel i słyszałem, że nie powinno się wlewać oleju w górę, czyli wymiana oleju półsyntetycznego na pełny syntetyk.

Czarny dym to nieprzepalona ropa i sadza. Sadza zbiera się podczas spokojnej jazdy. Przy bucie w podłogę później wszystko wylatuje. Czarny dym przy ostrej jeździe to brak dostatecznej ilości powietrza do spalenia wtryskiwanego paliwa. Wiadomo wtryski już nie nowe i rozpylenie gorsze. Jeśli dodatkowo auto nie ma kopa to można podejrzewać też jakąś nieszczelność dolotu.

P.S. Jak mawiają koledzy co to za diesel jak nie kopci nie warczy i się nie trzęsie.

A czy ta szadza, która zbiera się podczas spokojnej jazdy po jakimś czasie psuje turbinę?

Zbiera się w układzie wydechowym i nie psuje turbiny. Po prostu przy niskich obrotach silnika przepływ spalin jest za mały aby ją wypalić i usunąć. Turbinie najbardziej szkodzi słabe smarowanie wskutek kiepskiego oleju, braku oleju lub gaszenia silnika bezpośrednio po ostrej jeździe.

A jak jeździ się spokojnie, to również jest warunek odczekania chwili, zanim zgasi się silnik?

nie, jak jedziesz spokojnie, ,możesz niemal od razu zgasić silnik. po pałowaniu trzeba minutkę odczekać.

Ja tam zawsze odczekuje te 2 minuty (jakoś się przyzwyczaiłem do takiego gaszenia)

I nie trzeba czekać, nawet jak się zrobiło ponad 100km spokojnej jazdy?

A także jakie objawy są złej pracy turbiny?


Tysiąc pytań ;p

@up
ad. 1 - nie trzeba, ale 10 sek nie zaszkodzi nigdy, wiadomo..
ad. 2 - Głośna praca, brak mocy, dymienie caly czas, z tego co pamietam na bialo/popielato..

No to turbinka jest okej, dziękuję za odpowiedzi.

Biały, popielaty dym mam jedynie zimą. Czy to jest normalne, czy coś trzeba z tym robić?

Zimą to masz skroploną parę wodną w wydechu i to normalny objaw. Turbo bez VTG może uskuteczniać dziadkowy tryb jazdy i będzie ok. Z VTG należy przegonić auto co jakiś czas (albo jeździć normalnie korzystając z pełnej skali obrotów ) żeby nie zapiec łopatek i tyle. Po pałowaniu studzimy, po delikatnej jeździe nie trzeba. Czy zrobisz 100 czy 500km nie ma większego znaczenia.

A skąd wiadomo, czy moja turbina ma VTG?

I raz na ile kilometrów przycisnąć gazem, żeby było okej?

i tu jesteś w błędzie.

Silnik 1Z.... ma turbine bez VTG....

Czyli tak, mogę spokojnie jeździć, nie pamiętając o tym, aby raz na jakiś czas trochę przycisnąć?

Tak. Zapiekanie kierownic Cię nie dotyczy.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, teraz już nie mam żadnych pytań dot. mojej turbiny.

Pozdrawiam!