Witam Po wizycie u elektryka silnik odpalił.. Pogrzebał pół godziny pod maską z kablami pod pudełkiem bezpieczników..
Powiedział że może to być czujnik obrotów silnika na wale.. Niby wszystko było ok..Odjechałem zadowolony.. Płacąc 150 zł
Po przejechaniu 3 kilometrów silnik zgasł.. po 5 sekundach darcia odpaliłem zawracając pod zakład.. Podłączyli pod VAG na odpalonym silniku..
Błąd czujnika obrotów silnika na wale.. W ASO cena 230 zł wymiana 100zł..
Jeśli po wymianie kwestia się powtórzy to czarnym scenariuszem jest jeszcze odbiornik tego czujnika..
Ponoć by go wymienić trzeba wywalać całą skrzynie biegów z dwumasem itd.. Koszt robocizny 400 zł a o koszt tego odbiornika nie pytałem..

DZięki za podpowiedzi napisze co dalej po zabiegu i przejechaniu ze stu kilometrów.. Pozdrawiam