Czynnikiem roboczym wentylatora jest powietrze - po zrobieniu próżni łopatki wentylatora nie mają (albo mają znacznie zmniejszony) opór podczas poruszania się. Zaznaczyłem, że budowa zarówno wiatraka chłodnicy jak i odkurzacza uwzględnia chłodzenie silnika, który jest omywany strumieniem przepływającego powietrza, ale nie pracuje on z obciążeniem nominalnym, więc prawdopodobnie mniej się nagrzewa.
Pisząc "sprawdzone" wiem, co piszę. Zrobiłem sobie małe "stanowisko badawcze". Voltomierzem był jakiś dziadowski no-name, natomiast amperomierzem był dwa-trzy miesiące wcześniej kalibrowany Fluke. Dmuchawą było naftove topeni 6bon3. Różnica w pomiarach prądu była znaczna przy jednocześnie znikomych zmianach napięcia. Nie pomyślałem o powietrzu, które chce się dostać do komory o niższym ciśnieniu - nie zatkałem wylotu po zatkaniu wlotu toteż takich pomiarów nie było

.
Usłyszałem albo wyczytałem tą teorię w mediach i też nie chciało mi się w to wierzyć, dopóki nie sprawdziłem organoleptycznie

. Niedowiarkom polecam sprawdzić

.
A żeby być całkowicie pewnym chłodzenia, jak wrócę z delegacji to kupię odkurzacz od Chinola do badań

. Zamontuję na silniku PT100 i zobaczę. Z drugiej strony, kiedy się odkurza jakąś szczelnie przylegającą do wykładziny szczotką i do tego dołożymy worek, w którym jest zebrana mąka albo cement, to silnik też pracuje w warunkach częściowego "zatkania".