.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam. Od kupna auta borykam się z kulturą pracy silnika. Mowa o ADR 20v 125km (96r. bez zmiennych faz rozrządu na napinaczu łańcucha). Obroty na jałowym biegu falują +- 100 rpm. telepie lekko silnikiem i czuć charakterystyczne wibracje na fotelach przednich (wypadanie zapłonu). Po przygazówce do powiedzmy 2 tyś i pozostaniu na tych obrotach obroty także falują. Dodatkowe objawy ; zapach paliwa na zewnątrz auta , kapiąca woda z wydechu (płynu nie ubywa , bogata mieszanka?). Ogólnie auto raz jedzie bdb a raz jakby mu te 25 km odpadło gdzieś. Wymienione zostały : sonda lambda (zacięła się w połowie zakresu więc ją wymieniłem) , świece zapłonowe na Denso IK 20 , przewody zapłonowe Beru , cewka zapłonowa na nową Hella bo stara boscha popękała , wszystkie filtry włącznie z paliwa. Sprawdzone : przepływka (w środku jak nowa , zero syfu) z tego co pamiętam przepływ powietrza pokazywała w normie. , cały kolektor wyjęty i uszczelniony , odma była ok (szczelna i nie zapchana) , przepustnica jak nowa nie trzeba było czyścić , węże podciśnienia (serwo itp) w porządku wszystko jak nowe. Psikałem wszędzie plakiem na odpalonym aucie zero różnicy w pracy silnika. Skończyły mi się pomysły. Przebieg auta to 217 tyś , dopiero przyjechało z niemiec. Patrząc na wygląd silnika i wszystkich części może być prawdziwy ale wątpię.

Druga sprawa do sprzęgło. Po lekkim jego wciśnięciu (w momencie ruszenia docisku) czuje na nim wibracje. Takie uczucie jakby koło zamachowe było krzywe. Wiecie chyba o czym mowa. Czuć takie bicie nie za mocne ale czuć. Po puszczeniu sprzęgła jak i jego wciśnięciu wszystko jest ok.

Nie wiem już za co się wziąć. Mechaników mam dość bo zawsze robią wszystko od tyłu i naciągają na koszta. Staram się ogarnąć to sam. Z góry dzięki za pomoc.

Aha auto nigdy nie miało gazu. Dopiero przymierzam się do montażu jakiejś porządnej instalki do 2.5 tyś ale nie zrobię tego dopóki nie ogarnę benzyny.

Właśnie wróciłem z krótkiej trasy i przypomniał mi się jeszcze jeden objaw. Drga drążek zmiany biegów. Jak jest na wrzuconym biegu i się go tylko trzyma jest prawie ok ale po dociśnięciu go np na 3 mocniej do końca w stronę kokpitu drży masakrycznie. Wygląda na to , że ma to związek z wibrującym pedałem sprzęgła. Muszę chyba sprawdzić poduszki. Jak nie to może dwumas się rozsypuje?

Drążek Ci drży przy docisku bo przenoszą się wibracje. Wałki się obracają, dociskasz mocniej wodzik takim ruchem gałki i tak to działa.
Podłącz auto pod vaga i sprawdź czy są jakieś błędy w pamięci.

Na jaką sondę wymieniłeś tą zepsutą?
A jeszcze co do świec.. One mają przerwę 0,4?? Kto Ci takie polecił? Mimo, że to irydowe albo nie, w niektórych silnikach za mała lub za duża przerwa na elektrodach może skutkować nierówną pracą na jałowym.
Wsadź jak fabryka kazała Bosch F7LTCR albo łatwiej dostępne podejrzewam trzyelektrodowe NGK VLine 24 i zobacz wtedy.
A zaraz dostaniesz po uszach od Moda za pisanie posta pod postem

Komp nie wypluł żadnych błędów po wymianie sondy.

Świece maja przerwę 0.10 a producent zaleca 0.9 więc ok. o.4 mm tyczy się średnicy tego iskrownika w świecy a nie przerwy. Poza tym na ngk 0.9 było jeszcze gorzej. Świece zaleciłem sobie sam bo syfu ngk nie chce więcej widzieć na oczy. Sonda to niby oryginał bosch ale głowy nie dam sobie uciąć bo loga boscha nigdzie nie znalazłem. Tak czy inaczej sonda oscyluje pod kompem i żaden błąd nie wyskakuje ale czy jest 100% ok nie wiem jak sprawdzić. Może jest za wolna i to ma wpływ na prace silnika? Ogólnie czy uszkodzona czy ta nowa praca po wymianie nie zmieniła się w ogóle.

Podłączyć pod vaga i patrzeć na wolnych co się dzieje w blokach. Mi puszczał elektrozawór par i było podobnie,korekty leciały na 25% trzepało budą ,sonda zwis,po zaciśnięciu wężyka wszystko wracało do normy. Powodzenia.