Witam,
kilka dni temu w aucie zapaliła mi się kontrolka alternatora. Chciałem to sprawdzić dokładnie w warsztacie ale nie dojechałem

Kolejno obserwowałem takie objawy:
- zapalenie kontrolki regulacji napędu ASR;
- zapalenie kontrolek ABS i wspomagania kierownicy;
- zanik wspomagania kierownicy;
- wyłączenie zegarów, licznika i wentylatora;
- całkowite zgaszenie auta.
Dobrze, że zdążyłem zjechać na jakieś osiedle

Nigdy wcześniej nie miałem takiej przygody dlatego tylko na 99% domniemam, że zdechł alternator...
Chciałem zapytać, jak wymienia się taki alternator: jak się do niego dobrać, czy warto robić to samemu czy raczej odstawić do warsztatu. Zaznaczę, że nie mam zbyt dobrych warunków, tzn żadnego kanału ani nawet garażu... No i jeśli sam dam radę to czy konieczne jest jakieś ustawienie, jak kąt synchronizacji przy rozrządzie chociażby...
Auto będzie mi służyć max kilka miesięcy, zatem kolejne pytanie: kupić nowy czy używkę? Wstępnie się orientowałem i za nowy śpiewają ok 6 stów, za używkę trzeba wydać min. 2. Ale skąd mam pewność, że za miesiąc nie padnie?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam.