Witam, dzisiaj pojawił sie u mnie powazny problem w aucie z dmuchawa od nagrzewania. Chcialbym sie dowiedziec moze od kogos z was co moze byc dokladna przyczyna, otoz, wracajac dzisiaj z trasy nawiew jakby wylaczal sie sam co chwile, ale cos tam dmuchal, po zgaszeniu auta i ponownym uruchomieniu go po ok. 2h nawiew przestal dzialac zupelnie. Jest u mnie mroz -17stopni, szyby mi zamarzaja momentalnie od srodka, masakra... Rozebralem wszystkie plastiki, i dobralem sie do tego wentylatora, po ruszaniu nim srubokretem chodzi gładko, takze nic go nie blokuje, natomiast gdy udalo sie go na moment uruchomic to czuc od wentylatora spalenizna, no ale ze zaczelo dzialac to poskladalem to. Oczywiscie jak to w zyciu bywa po wyjechaniu z garazu i postaniu zgaszonego auta na dworzu przy tym mrozie, przestalo znowu dzialac. Nie wiem czy jest cos co powinienem jeszcze sprawdzic, moze ma ktos pomysl ? Jest to bardzo pilne gdyz jutro znowu czeka mnie dluzsza trasa, a szyby marzna jak złoto, nie wspominajac o zimnie

Baaaaardzo prosze o pomoc. Dodam ze mam sterowane dmuchanie z climatronica.