Witam Panowie
Mam kolejny problem z audi - przyszly mrozy wiec mowie zobacze jak audi odpala - przekrecam kluczyk przekaźnik od swiec cyka czekam z 20s slysze jak rozlancza i zaczynam krecic - krece z 15s po czym audo odpala - troche dlugie te krecenie myśle. Postanawiam sprawdzić grzanie swiec (które są nowe). Ściągam przewody z każdej świecy - podlanczam próbnik i ide przekrecić zapłon - przekaźnik cyka kontrolka sie zapala a na przewodach napięcie = 0. Nie ma nawet żadnego poboru prądu z akumulatora = nie grzeje mi świec.
Przemieniłem przekaźnik (fioletowy z numerem 202) i nic to nie dało - mój przekaźnik jest sprawny bo w drugiej audi grzeje świece.
Panowie gdzie szykać usterki - jest jakiś bezpiecznik, sterownik od grzania świec? nie chce rozpruć pół auta - może wiecie gdzie szukać usterki - bez swiec odpala ale to przecież mija się z sensem krecic diesla bez siwec w mrozy. Po zdjęciu czujnika temperatury płynu świece zapalają się (niby) ale napięcia na nich nie ma
VAG nie pokazuje mi żadnego błędu - Zastanawia mnie czy może jest gdzieś od tego bezpiecznik czy inne ustrojstwo które padło i dlatego nie mam podgrzewania świec. Proszę was o jakieś wskazówki, porady, co kolwiek by rozwiązać ten problem.