Witam,
Piszę z taką sprawą. Otóż dzisiaj zdarzyła mi się w trasie taka rzecz. Jechałem z włączonym nadmuchem powietrza i w pewnym momencie dmuchawa na najwyższych obrotach wydawała z siebie jakieś dziwne dźwięki. Po pewnym czasie zmalała intensywność nadmuchu, później znowu wzrosła i dmuchawa dalej wydawała z siebie dziwny dźwięk, po chwili przestała i nadmuch działał z maksymalną intensywnością. Po przejechaniu ok 150 km nadmuch na wyświetlaczu był maksymalny natomiast z kratki na szybę praktycznie nie leciało powietrze. Nie chciało lecieć ani ciepłe ani zimne powietrze. W końcu przestało całkiem lecieć. Po wyłączeniu nawiewu i jego ponownym włączeniu już nic nie działało tzn. brak ruchu powietrza na każdej pozycji nadmuchu (szyba, nogi, i pozostałe kratki) no i też nie załącza się dmuchawa.
Wstępnie pomyślałem, że może to być wina samej w sobie dmuchawy, ale w takiej temperaturze i w okresie świątecznym raczej sobie tego nie sprawdzę. Co mogłoby spowodować coś takiego jakiś sterownik, czy bezpiecznik ?
Jeżeli ktoś miał podobny problem to proszę o pomoc bo chwilowo nie za bardzo wiem za co się zabrać i co z tym zrobić, a jeździć w zimie bez nadmuchu to trochę ciężko.
Z góry dzięki.
Pozdrawiam,
|