.: AUDI KLUB POLSKA :.

Najwyrazniej autko ma swoją historie i nic już z tym nie zrobisz. Najlepiej wyminić progi. oczyścić i ponownie położyć powłokę antykorozyjna od spodu - oczywiście natryskowo. Przy okazji prac dowiesz się więcej o aucie jak się okaże że ma jeszcze więcej takich niespodzianek to sprzedaj.

Co do spawania progów (i nie tylko) spawanie punktowe jest wręcz konieczne z uwagi na duże naprężenia występujące w spoinach ciągłych.

Doznałem dziś szoku. Pogrzebałem trochę w tym próchnie. Za linią pęknięcia na progu poszedłem dalej, a tam "trociny" wywaliłem tej rdzy (w proszku) a tam dziura że rękę można włożyć do środka kabiny u pasażera z tyłu pod dywanikiem. Podejrzewam że z drugiej strony jest to samo ale już bym tego nie wytrzymał.
Podniosłem dywanik, zerwałem wykładzinę a tam dziura na wylot.
TRAGEDIA!!!
To już chyba koniec tak pięknego auta, chyba kupię drugie oczywiście też AUDI

Nawet sie nie zastanawiaj kumpel miał podobnie w pasacie któregoś dnia zlapał gume podłożył podnośnik i autko przełamało się na pół. Z takimi dziurami to juz nie powalczysz bo nawet ciężko spaw będzie przyłożyć. Wymiana auta to niestety chyba jedyne wyjście

No niestety ze zdjecia i opisu wynika ze był wszczepiony spory kawał samochodu. Nikt sie za bardzo nie przyłozył do tej operacji i poszedł po najprostrzej lini oporu "jak cioł" . Teraz trzeba wywalic cała tapicerke , dotrzec do gołej blachy z wierzchu i od spodu, powycinac fragmenty progów i w miejsca łączenia wstawic gruby profil zamkniety obspawujac ciagiem przez okna. Normalnie nalezało to wspawać po zgrzewach fabrycznych ew spawać na róznych długosciach tak aby nie stworzyc sałabego punktu w jednej linii.Nic dalej nie powiem , goń do blacharza bo pojedziesz piętami po ziemi jak jaskiniowcy

A czy ktoś wie dlaczegotak się stało?
Otóż to są echa polityki naszego chorego państwa ... kiedyś to była powszechna praktyka ze złomu zrobienie czegoś i sprzedać. "Podziwiam" tych, którzy to robili bo w razie jakiegoś wypadku to normalnie "nieumyślne spowodowania zagrożenia życia (świerci)".

No to panowie.
Postanowiłem że spróbuje wyciąć te progi, kątówka w ruch, kolega właśnie kupił migomat i może coś z tego wyjdzie ponieważ ma jeszcze przyrząd do gięcia blach to może tanim kosztem i dobrą konserwacją coś się da zrobić.
Pytam tylko od czego zacząć co zakupić jakieś rady.
Może zdięcia ktoś coś podobnego robił to chociaż bym zobaczył jak to wygląda.
Pozdrawiam

Nie sztukuj progów tylko wymień w całości.

Co wy koledze radzicie,chcecie zeby sie zabił?.Przecierz te auto nadaje sie na złom,chyba ze wśi jesteście ze mu radzicie jakieś blachy wkładać.Szkoda pisać.A migomatem tego nie pospawasz.

A co mamy rodzić aby sprzedał (bo na szrot nie odda przecież). Chyba lepiej niech to zrobi ale pożadnie, bo przy jakiemś udeżeniu z boku lub wpadnięciu na słupek może być tragedia.

Tak niech to lepiej szprzeda,albo szuka nowej budy bo spawanie nic nie da.A zeby to sie rozleciało po naprawie wcale nie trzeba wypadku lub słupka,wpadnie w dziure albo mulde na jezdni przy 100km i sie rozleci.

Może ty byś sprzedał w takm stanie auto i tymsamym narażał kogoś innego.

wykup AC spuść go z mostu i po kłopocie a nie mysl komu go sprzedac bo bedziesz miec kogos na sumieniu

Chyba jednak lepiej i bezpieczniej, gdy martintro zrobi tą podłogę do porządku bo przynajmniej robi dla siebie. Sprzedając (mówiąc wprost - wciskając) komuś nieświadomemu może być gorzej, bo auto będzie jeździć takie jakie jest.

Migomatem pospawa, nikt o zdrowych zmysłach nie będzie spawał przeżartej blachy bo się nie da. Spawa się zdrową blachę a to migomat potrafi

Dodam jeszcze, że nie każde pęknięte albo pękające auto musi wylądować z miejsca na złomie. Kwestia jedynie kosztów robocizny.

Nie będę już się rozpisywał proszę tylko spojżeć na zdięcia. Może nie będzie tak źle. Narazie tylko jedna strona zaczęta robić z czasem zrobię drugą i zostanie tylko od spodu jakoś to ładnie zakonserwować.
A progi to tylko z wierzchu są pęknięte.
Odnośnie sprzedawania to nie będę nikomu ciemnoty wciskał i jeśli już by się udało w co wątpię sprzedać to napewno powiem kupującemu o stanie faktycznym.
Zapraszam do obejrzenia zdięć i czekam na opinie.
Pozdrawiam.
http://marcinsgallery.fotopic.net/c971827.html

powinienes przełozyc te fragmenty ktore sa do wymiany z innej audi i roznitowac po fabrycznych nitach wiertarka i po tych samych nitach rozwiercic u siebie i przelozyc elementy ...w innym wypadku auto bedzie nadal stwarzalo zagrozenie . wszelkie drutowanie moze sie skonczyc tragicznie bo auto w tym stanie ani nie trzyma geobetrii ani sztywnosci i na kazdej dziurze zmienia sie geometria i kierunek jazdy

Musisz wsadzić w tą robotę dużo pracy i zrób to porządnie!!!
Motywacją dla Ciebie nich będzie to zdjęcie:

http://www.allegro.pl/item107521006_audi_80_b3.html

Nie wiem czy dobrze zauwazyłem ale zabezpieczasz antykorozyjnie tzw "miniówką" ? Jesli tak to pamietaj ,że podkład możesz dac tylko jednoskładnikowy , bo sie inny trzymac nie bedzie. Swoja droga jak chcesz to zabezpieczyc porzadnie zastosuj od spodu , jakiś podkład reaktywny fosforowy na do jakis podkład akryl i np baranek , a od srodka tez fosforowy , podkład i jakiś lakier...I korozje usuń do gołej blachy (piaskowanie) , bo wynalazki typuhammerite i tym podobne to tylko przedłużenie agonii ....

tak patrzac ze zdjecia to wnioskuje ze ktos kiedys cos tam cudowal i poprostu spawy ci skorodowaly i powstaly pekniecia,ja bym zrobil jak kolega wczesniej pisal wycial spruchniale miejsce i wspawal nowy kawalek,jeszcze przed wspawaniem bym prysnal fluidolem od srodka progi a z zewnatrz prysnal bolem (to taka konserwacja jakby z guma).i na jakis czas bys mial problem z glowy!!
Moze te pekniecia nie sa takie straszne,troche walki z migomatem i nozycami do blachy i po klopocie!!!
Pozdro........

Auta zabytkowe jakos jezdza po naszym swiecie to i ty dasz rade wyspawac swoja niunie,poco ja odrazu przekreslac na straty!!!!Migomatem mozna wszystko zrobic,tylko musisz w to wlozyc checi i duzo pracy.ZROB TO PORZADNIE ALBO NIEROB WCALE!!!!!!
Pozdro raz jeszcze !!!!!!

Zrobiłem tak jak kolega wcześniej pisał chorą blachę wyciąłem tylko te czerwone to nie wiem co to jest. Kolega u którego to robiłem powiedział mi że tak ma być. Zresztą on obok spawał sobie jakiegoś busa całą podłogę robi w ten sposób więc nie wnikając zrobiłem jak kazał.