.: AUDI KLUB POLSKA :.

sam oglądałem to autko i na żywca wyglądało na ruinę , ani odpalić ani nawet dobrze obejrzećbotrzeba było kilogramy pajęczyny odgarniać
brakowało tam mnustwop rzeczy ale cena nie była zbyt zachęcająca wg mnei na taki stan. Na dodatek właściciel kręcił jak tylko mógł jak się z nim kontaktowałem
mam nadzieję tylko żę nie zabraknie Ci skarbonek zanim doprowadzisz autko do stanu igły
pozdrawiam i baw się pzy nim dobrze

ta, coś tam przebąkiwali, że chcieliście kupić auto za 2000 zł.

to normalne przy negocjacjach że trzeba rzucić najniższą cene jaką sie da prawda? a że stan był jak widziałeś to w ciemno kupować autko za większą kase?? nie dzięki

no i nie kupiliście. Szczerze to nie wnikam dlaczego nie kupiliście, fakt faktem potrzeba do tego auta faceta z jajem i z portfelem, w którym jest trochę więcej niż miedziaki, ale kurcze, nie kupujecie nowego auta tylko takie z 1988 roku, w które trzeba włożyć. Nie rozumiem tylko dlaczego oczekujecie od takiego auta że będzie jak nowe.

nie , ale przynajmnie żęby odpaliło, on nawet nie miał benzyny
prądu też nie miał, więc jak tu nawet go sprawdzić??

Dred, wizualnie nie wygladalo najlepiej, ale po krotkiej przejazdzce jeszcze na miejscu i pozniej po wioskach pod krakowskich uwazam ze nie jest wcale tragicznie Pająki szybko pouciekaly Zawsze moglo byc gorzej A krecili bo auto stalo u mechanika skonfiskowane w ramach robocizny , zarejestrowane bylo jescze na poprzedniego wlasciciela stad teraz problemy z zarejestrowaniem - małolat juz miesiac wysyla oryginal poprzedniej umowy Ale wyjdzie sie na prostą

@Jmm 17'' juz czekaja na lato

Tylko 17" ?? Cienizna

no własnie dlatego nie zachęcało to do kupna nie sądzisz?
a kupić żeby potem sprzedawaćna części to też mi się nie opłaci bo to za długo trwa
jakby przynajmniej odpalił i można było się tym przejechać to może bym się tym bardziej interesował, ale tak to nie miałem ochoty kupować sobie "problemu" jak widzisz masz ich teraz trochę , ale życzęCi abyś to wszystko wyprostował

dzieki za zyczenia, nikt nie mowil ze bedzie łatwo
Co wyszło w Twojej ze sie pozbywasz?

Des, na krakowskie dziurawe drogi to i tak za duzo

NO WYPASIK!!!!
Takie autka trzeba kupowac, anie jakies tam coupe- male i casne.
normalnie zazdroszcze Ci chlopie !!!
Brawo!!

No popatrz, a nam nie dosc ze udalo sie go zapalic to nawet sie przejechac kawałek
I nawet pajeczyn nie było- może zmietli

wiesz może stwierdził że i kolejni kupcy bedą chcieli się przejechać i dolał troszkę PB i odkurzył
a tak na poważnie wziąłbyś to autko jakby nie odpaliło?

Jak by nie odpalilo, to pewno bym nie wzial, ale pewien nie jestem, w koncu 500km w jedna strone z laweta, glupio tak na pusto wracac
p.s. nie odkurzyli

to teraz widzisz dlaczego ja nie zabrałem tego autka , szczególnie że nie przyjechałem z lawetą i na taki "szczegół" nie byłem przygotowany

Dred poprostu zazdrosci :576: , puścił taka okazje i teraz jest zły. Auto fajne szkoda ze nie 20V wtedy już nic do szczęścia nie było by potrzebne.

tak mały ty wiesz lepiej co ja myśle i czuje
gratuluje jasnowidzu jeden tylko tak dalej!!!

heh i tak Dredi dostał banana na pocieszenie



hmm, przypomina mi się jak to ja kupywałem mojego diabełka, leżała bidula na allegro całą aukcje, nikt nie chciał wziąć więc się zlitowałem za namową Emte'go (mucioss graciass senior ) a że też nie można było odpalić bo: miska dostała, pompa to tylko kruszyny aluminium leżały w bagażniku, czop wału zgięty, blok pęknięty na łożyskowaniu, koło pasowe i rozrządu mak, co prawda benzyna była ale nawet go z bliska całego nie oglądałem bo wiedziałem co z niego wyrośnie jak go wezme w ogroty i jestem baaardzo zadowolony utopiłem drugie tyle co dałem i śmigam

eee wy warszawioki jakieś marudne jesteście

otóż to, marudne jakieś

Co ??

nie, jak to czytam to dokladnie mi sie przypomina akcja, ktora zaliczylem jakies 7 lat temu, wlasciwie pomyslelm, ze to ten sam samochod. Napalilem sie kiedys na 200 i znalazlem identiko - czarnam, szeroki blotnik waski zderzak,czxarne swiatla, dokladnie ta sama seria, miala byc na chodzie. Gdzies w pomorskim akcja miala miejsce. Pojechalem na d ranem ponad 500 km, a tu sie okazuje,ze papiery gdzies wcielo, bez przegladu, ubezp., itd., o czym wczesniej zapewniano, ze jest OK. Tez auto bez paliwa, ani zapalic, przod rozebrany byl delikatnie, ale wszystko w bagazniku lezalo. Lampa tylna peknieta. Ale najgorsza byla szpachla na dachu. Nie wzialem. Mam naadzieje, ze to nie to samo autko. Niech ktos mi powie, czemu te piekne wozy przewijaly sie przez rece takich matolow. .......
Dlatego zycze wytrwalosci, bo warto, ta bryla jest niesmiertelna.....