Witam.
Mam problem z obrotami. Rano na zimnym silniku samochod nie chce chodzic, musze trzymac noge na gazie zeby nie zgasl, na benzynie jest to samo a nawet ma problemy zeby wejsc na obroty. Jak sie rozgrzeje to jest lepiej, tylko ze faluja obroty, albo trzyma przez chwilke wysokie, musze przegazomac aby spadly. Podczas jazdy na zimnym silniku jak wcisne sprzeglo to od razu gasnie motor, na cieplym nie gasnie ale bardzo nerwowo reaguje na dodawanie i odejmowanie gazu (szarpie). Czasami przypomina to objawy jakby nie chodzil na wszystkich garach.
Czy to moze byc wina przeplywomierza??
Moj motor to 1.9benz. model: SD 113Km
P.S. dodam ze uzywalem juz "szukaj" na forum, ale z tego co znalazlem nikt nie mial takich "drastycznych" objawow