.: AUDI KLUB POLSKA :.

Mialem sie Was zapytac o wasze rady w tej materii. Ostatnio jak przyszlo troche mrozu to zdziwilem sie okrutnie ale moj reczny zamarzl. Pytanie jest nastepujace, bo pierwszy raz cos takiego mi sie przytrafilo i przyznam ze bardzo mnie to zdziwilo...

Gdzie tkwi przyczyna?? Co przymarzlo?? Czy to linka czy zacisk?? Jak sie tego pozbyc, narazie nie zaciagam recznego ale to nie jest rozwjazanie Co zrobic zeby temu zapobiedz i usunac ta usterke...Czekam na Wasze rady i doswiadczenia w tej materii

ja wlasnie z takich powodow nie zaciagam recznego. No chyba, ze parkujesz na stromym podjezdzie/zjezdzie do garazu

Witam.Miałem podobny problem.Jeżdziłem dużo gdy było mokro i gdy zatrzymałem auto i postało na mrozie ręczny nie chciał odpuścić.Przyczyny były dwie.W jednym bębnie przybarzła okładzina do bębna a przy drugim zamarzła linka ponieważ pancerz był nieszczelny.Bęben zamarzł ponieważ cylinderek minimalnie puszczał i chyba płyn był lekko zawodniony ale po wymianie cylinderka i zminie płynu już nie zamara.Co do linki to dokładnie ją osuszyłem i w miejscu "zranionego" pancerza naciągnąłem koszulke termokurczliwą, podgrzałem i trzyma bez problemu i wszystko działa jak należy....Pozdrawiam

Linka powinna być raz na jakiś czas zakonserwowana od środka smarem......ale białym i żadnym innym grafitowym czy łożyskowym tylko białym.

czyli obstawiacie ze to linka rdzewieje Bede musial ja przetarmosic i zrobic tak zeby nie zamarzala...

Jeśli masz 'gołą' linkę to tak, choć byłoby to trochę dziwne. U mnie linki są pokryte tworzywem - nie mają prawa zardzewieć. No chyba, że tworzywo jest przetarte - ale wtedy nie ma sensu się bawić, tylko trzeba wymienić. Prędzej pęknie pancerz - tutaj można zrobić tak, jak napisał radeknet.

kiedys mi przymarzała. Pancerz byl zmolestowany i prawdopodobnie gdzies woda wciekla. Pomogla wymiana linek, cena okolo 80zl. teraz zaciagam nawet jak jest mroz i nic nie przymarza.