.: AUDI KLUB POLSKA :.

sytuacja wygląda następujaco:
w zbiorniczku wyrównawczym wspomagania miałem minimum. Kumpel mówi że ma płyn do wspomagania więc pojechałem do niego trochę dolać, był wieczór, rzucił hasłem że płyn hydrauliczny stoi na półce w czarnym opakowaniu. OK, wziąłem (niestety bez sprawdzenia) i chlupnąłem do zbiorniczka - trochę (bo się kapnąłem w locie) że to nie płyn do wspomagania. Okazało się że to płyn hamulcowy (dot 3) i w związku z tym mam pytanie: czy to jest groźne dla wspomagania - wlałem chyba z pół kieliszka

a dot ile był?

dot 3
kolega wspomnial o tym, bo nie widac zeby edytowal posta

jesli to byl kieliszek od wodki to dolej do stanu dopowiedniego i sie nie przejmuj
takie jest moje zdanie

a jak był od wina może rozwiń temat

zakladajac, ze oba plyny sie mieszaja i ze dot3 nie "opada na dno" mozesz sprobowac odessac strzyakwka ile sie da i zalac do optimum tego dobrego plynu

jak na moj gust to dobrze byloby wymienic caly plyn w ukladzie, jak wiadomo plyn hamulcowy jest zracy (elementy metalowe na ktore wyleje sie nawet niewielka ilosc dot´a po jakims czasie poprostu rdzewieja) cholera wie jak wplynie na elementy wewnatrz, koszt wymiany plynu napewno bedzie nizszy niz pozniejsza ewentualna regeneracja czy wymiana calego serwa.

Też tak myślę. Słyszałem, że płyn DOT 3 ma ciekawą właściwość. Wlany do układów, które nie są dla niego przystosowane powoduje dodatkowo puchnięcie uszczelek i rozszczelnianie układu.

Zdecydowanie wymienić... Szkoda, że go zapalałeś po dolewce, bo wystarczyło od razu wyssać płyn ze zbiorniczka i zalać nowym...

Przy okazji anegdotka: znajomy kiedyś przez pomyłkę zalał układ chłodzenia w PF125p stęzonym kwasem siarkowym. Nie zauważył pomyłki (w jednym baniaku woda, w drugi kwas ) i jeździł tak przez pół roku... Aż wygryzło dziury w zaślepkach kanałów wodnych i (jak się pożniej okazało) zjadło uszczelkę pod głowicą...
Przed zimą przyjechał zmienić wodę na płyn i usunąć wycieki, spuszczam"wodę" i widzę bąbelki...

Pozdrawiam

Ja kiedyś pół godziny wybierałem w makro płyn do spryskiwaczy, az wybrałem chłodniczy, jakiś "frost". Dwa razy dolewałem zanim sie zorientowałem i tylko wku****ny byłem, że tak się maże...

Ja sie tak dziargnolem ostatnio. Umylem sobie strasznie zabrudzone felgi plynem do szyb, potem polecialem swiatla i w dwoch innych samochodach jak stalismy jeszcze swiatla i szyby tylnie. Potem poszedlem do swojego samochodu i nagle kumpel pyta sie co robie, okazalo sie ze mylem juz w tym momecie szybe tylnia u siebie tym co u nich "plynem to nablyszczania opon"

Płyn wymieniony, dzięki za wszystkie sugestie