Niestety gotowego patentu Ci nie sprzedam bo go nie mam. Sam za swoje szkła wziąłem się, kiedy złodzieje ukradli mi szkło kierowcy, a połamali to od strony pasażera. Miałem więc już zdemontowane.

Szkło lusterka z lewej strony, czyli od kierowcy stosunkowo łatwo wyjąć, bo jest osadzone na czterech zatrzaskach rozłożonych po okręgu niejako wpisanym w prostokąt szkła.

Gorzej z lusterkiem od strony pasażera, które jest mocowane na jeden zatrzask na samym środku szkła, co więcej zatrzask ten wchodzi w takie ruchome ramię (zresztą z kruchego plastku) osadzone w szkle. Ponadto trzyma się jeszcze na dwóch zaczapach podpiętych u mnie do silniczka. Oczywiście opisuję tu mocowanie el. lusterek. Nie wiem jak jest w manualu. Morał jest taki: trzeba być bardzo ostrożnym, bo od pasażera piekielnie ciężko wyjąć szkło nie uszkadzając go. Trzeba zdać się na własne wyczucie.
Po namyśle dochodzę do wniosku, że to od strony pasażera trzeba zaatakować po skosie, przedłużając linię tego ramienia na którym jest zatrzaśnięte. Potem zejdę do piwnicy pooglądać moje rozwalone szkło, to odpiszę posta z tytułem "jak ja bym się do tego zabrał".
