Witam. Odkryłem ostatnio niepojącą sprawę, a mianowicie ne korku wlewu oleju, od wewnętrznej strony pojawiła się dziwna maź, przypominająca konsystencją pudding, koloru biało-źółtawego. Jest ona również w znikomych ilościach na bagnecie. Pierwsza diagnoza - uszczelka pod głowicą. Byłem u b.dobrego mechanika, który powiedział mi, że jest to prawie normalne, a zwłaszcza, że autko zwykle jeździ krótkie dystanse i nie osiąga normalnej temperatury jak również to, że prawie cały dzionek stoi na mrozie. Nie wiem co o tym myśleć. Zwłaszcza, że cieczy chłodzącej ubywa, choć z kolei zawsze jej ubywało od czasu założenia instalacji LPG. Wczoraj natomiast odkryłem kolejną rzecz. Odkręcając pokrywę filtra powietrza, zauważyłem, iż w komorze wtryskowej znajduje się właśnie ta maź, tylko już koloru zielonkawego i bardziej gęsta. Odkręciłem więc takie rurki doprowadzające chyba ciśnienie silnika (??) i okazało się, że tam jest również maź, i to wcale nie mało. Do tego bardziej już przypominała konsystencją smar aniżeli maź. Dodam, iż w ostatnim czasie wymieniłem popychacze hydrauliczne ponieważ auto "klekotało". Na jakiś czas pomoglo, a ostatnio znowu się to pojawiło.
Może któryś z szanownych Użytkowników spotkał sie z czymś takim ??
Bardzo proszę Was o pomoc, radę, sugestie.....cokolwiek. Szkoda mi tego Autka
