właśnie wymontowałem nie było to takie skomplikowane,
pękła obudowa (tak myślę) bo w słupsku facet przycedził mi w zadek - tak porządnie

, tylny pas do prostowania,zderzaczek do klejenia, dwa dni póżniej pękła przednia szyba

. w grudniu jeszcze jeden mi poprawił , ukęciła się pompa wspomagania (styczeń), a teraz w środę pękła obudowa alternatora (kwiecień) - To chyba nie przypadek, myślę że gdyby nie te stłuczki to wszystko by jeszcze chulało wiele lat nigdy nie miałem takich problemów, i bardzo ciężko było uzyskać odszkodowanie w PTU(dawne DAEVO), mino obecności policji,
- nie wiem co jeszcze wyjdzie i po jakim czasie, dodam że w/w stłuczki nie były z mojej winy,(zawsze ktoś mi wjechał do d...)
Dziękuję za odpowiedzi
