Witam
w dniu wczorajszym pojechalem do rodzinki na swieta (trasa ok 80km), jechalem ok 140km/h na V-tym biegu i po przjechaniu ok 50km musialem zredukować bieg i nie moglem wlozyc ani 3 ani 4. Dojechalem do rodziny na 5 i zostawilem auta, przyszedlem po 3 godzinach i tu dziwna rzecz: nie moglem wrzucic zadnego biegu ( no moze 1 i 2 weszly bardzo ciezko ale weszly). Ruszyc nie moglem bo w momencie jak pedal sprzegla puscilem do konca samochod zaczal strasznie szarpac i zaczelo strasznie smierdziec sprzeglo, pozatym w miejscu "luzu" jak puszczam sprzeglo samochod zaczyna ruszac i na kazdym biegu (po bardzo mocnym wrzuceniu) dzieje sie to samo. Zaznaczam ze sprzeglo bylo zmieniane w czerwcu 2004 roku (jakies 40 tys km temu).
Jak auto stoi na "luzie" przy zgasznonym silniku to nie mozna go pchnac ( przypuszczam ze caly czas jest wrzucony jakis bieg)
Pomozcie mi, prosze bardzo bo nie wiem co jest, auto stoi 75km od domu.
|