Mam wielki problem z moim silnikiem 1,8 na gaźniku. W poniedziałek jadąc do pracy odpalił elegancko na benzynie, jadę, przełączyłem na gaz i wszystko OK. przed dojściem do temperatury roboczej t.j. przy około 60-70stopni zaczął szarpać przy przyspieszaniu. Jak miał już 90 stopni to prawie wogóle nie przyspieszał. Na wyższe obroty wchodził tylko bez obciążenia czyli na luzie lub pierwszym biegu. Po prostu było takie dławienie i miałem wrażenie że to raz na jeden gar, to na dwa gary pali, a jak odpuściłem gazu to chodził równo. Zgasiłem go na benzynie i po pracy już nie zapalił. Sprawdzałem świece (zalane były), iskra jakaś nie ciekawa ale na każdym cylindrze była. Załatwiłem używany moduł zapłonowy, podpiąłem i odpalił. Chodził ładnie ale do czasu uzyskania temp. około 60-70 stopni. Znów zaczął przerywać a jak się całkiem rozgrzał to 2tys.obr wzwyrz uzyskiwał tylko bez obciążenia. Dławi się, strzela w tłumik. I teraz tak: świece mają 4 kkm (dwa miesiące temu zmieniałem), palec i kopułka mają z pół roku, kable WN mają przejście sprawdzając przejście miernikiem. Więc co mu może dolegać? Dodam że na benzynie i na gazie jest dokładnie tak samo i czasami coś go tknie i równo przyspiesza do wysokich obrotów ale normalnie to do jazdy się nie nadaje. Proszę o pomoc.
|