Udało mi się po długich bojach po przekładce silnika MC1 do osprzętu KG pośmigać tak jak należy. MC ma niższy stopień sprężania i standardowo chodzi na 0,4 bara, a KG na 0,6 bara. Po wymianie silnika zostawiłem wastegate na ciśnieniu 0,6 i nawet dodawałem jeszcze po troszkę do 0,64, ale autko szarpało i na gazie i na benzynie. Wszystko zwaliłem na inne czasy wałka rozrządu i ewentualnie inne koło zamachowe. Cały osprzęt został poprawiony albo wymieniony na nowy, a autko przy większych prędkościach jakby coś za tyłek trzymało...
Olśnienie przyszło po jakimś niedawnym poście, w którym napisałem, że komputer MAC 5C (mój) nie ma odcięcia paliwa przy za wysokim ciśnieniu doładowania. Odgrzebałem stare stronki o przeróbkach 10V T i znalazłem banalnie prostą przeróbkę komputera
http://members.rogers.com/pjberr/ECU_resis_mod.htm.
3 dni temu pomierzylem auto na pewnym odcinku drogi (benzyna) i wycisnąłem tam prawie 210 km/h i rwało mi obroty na każdym biegu w okolicy 4700 obr/min i wyżej. Musiałem odpuszczać lekko gaz żeby sprawnie przyspieszać. Kiedyś za dobrych czasów jeszcze bez gazu, na tym samym odcinku było lepiej. Następnego dnia wyciągnąłem komputer, wlutowałem rezystorek i pojechalem na testy...
Po dobrym rozdgrzaniu silnika wyjazd za miasto...i...każdy bieg ciągnie po czerwonym polu a max prędkość na tym samym odcinku to lekko ponad 230...

Rumieńce trzymały mi się z pół godziny. Jeszcze kilka przejazdów dla weryfikacji wyników i jestem szczęśliwy. Dodam, że w układzie dolotowym siedzi mikser. Na gazie dalej szarpie ale co najważniejsze benzynka bez zarzutu. Trwają już prace z kumplem od A100 2,2T MC nad kolejną modyfikacją naszych reduktorów (jest o tym na mojej stronie) i jak dobrze pójdzie, to niedługo pochwalę się brakiem szarpania na gazie.
Niepotrzebnie wbiłem sobie do głowy problem z wałkiem rozrządu z MC i osprzętem z KG i jeszcze to łączenie przerywania na lpg i na benzynie...a to dwie zupełnie inne przyczyny...
No cóż...długa lektura...ale jaka we mnie nieposkromiona radość
p.s. Jak znam samego siebie...to do końca następnego tygodnia dokończę swoje porzucone plany o kręceniu silnika i jeszcze kilku fajnych zabawkach...o tym już wkrótce
