Hmm z tym dzwonieniem przez nasze palyfko bym sie nie zgodzil... Ja jezdze po miescie zwykle 1...2...4

i na 4 tak sobie jade od 50km/h do 80, potem czasem zdaze wrzucic piatke...

Czesto go przymulam tak 1800-2000obr, ale jakos tego rzężenia przez spalanie stukowe nigdy nie słyszałem...
BTW jak mule to mule go na 4, ale jak trzeba to zdarzylo mi sie 195 na 4 wyciagnac

:D:D (moze do 200 by dolecial, ale do samochodow sie za szybko zblizalem

)... Nie wiem jak silnik kolegi, ale moje 2.3 jest na prawde baaardzo elastyczne, na 4 od 50km/h juz sie w miare ladnie wkreca, a i na 2 do 100 potrafi dociagnac
Co do zaplonu i paska - to potem... po kolei, najprostrze to chyba rzeżazcy kat...
Aaa i jeszcze mozesz sprobowac go pare razy przeciagnac na obrotach wysokich (np jedynka i pedal, dwojka, pedal, trojka, pedal) u mnie po takim zabiegu sądze, ze potrafilo troche przedmuchac wydech i chodzil przez krotki czas lepiej, to byla oznaka padajacego kata... teraz jest nowy (hmm byl nowy, bo ma juz pare wiosenek

)