Poniewaz od jakiegos czasu (zimy, sliskich zakretowe i twardych zlodowacialch band) mam problem z ta plastikowa plachta pod silnikiem,jak kolwiek fachowo by sie nie nazywala (straszny ignorant ze mnie). A problem polega na tym, ze jak kolwiek ona i tak nisko siedzi, z racji tego ze samochod jest bardziej przyziemny niz napowietrzny, to teraz jeszcze jest obwieszona troszke, szczegolnie z prawej strony... przykrecic nie ma za bardzo do czego, bo te pionowa plastiki tez troszke popekane, dziory po srubach wyrobione ... i tak sie zaczalem zastanawiac... albo podwiesze na jakies druty, ale ze to 1,9TDi to troche ma tych pierdol w srodku, i ciezko mi dojsc jak kolwiek zeby to moglo sie trzymac (narazie tylko w teori, bo nie dosc ze sie na naprawach nie znam, to jeszcze do takich rzeczy dwie lewe mam). W zwiazku z tym zaczynam sie zastanawiac (teoretycznie mam jeszcze troche czasu nim ten plastik pod silnikiem sie przetrze/rozleci na dobre, chociaz coraz czesciej go slychac jak ociera na nierownych drogach naszych), czy do czegos mi on potrzebny (procz tego ze te wszystkie bebechy sa bardziej czyste)? Nie wiem czy inwestowac w nowy (bo to nie sama podbitka, ale tez te pionowe 'sciany' by trzeba wymienic), czy w ogole to zdjac? Wpadl mi tez pomysl, zeby zastapic to jakas blacha 3mm

ale to juz w ogole pewnie slabo z zalozeniem takiej (duzym plusem na polskich drogach by bylo to, ze duzo efektownych iskier by szlo... to lepsze niz niebieskie diody w spryskiwaczach

) )
Potrzebuje tej oslony od spodu? (ma to jakies moze znaczenie przy grzaniu/stygnieciu silnika?)