Witam szanownych kolegów i koleżanki. Niestety ostatnio popsuło mi się auto. Spalanie mojego sztrucla wzrosło do jakichś 18 l/100km, przy tym z rury wydechowej audiolka pluje benzyną. Nadmienię, że innych objawów brak. Auto jedzi normalnie, w przyspieszeniu nie wyczuwam różnicy, wolne obroty równiutkie. Czasem po wbiciu luzu obroty spadną na moment do 600, ale nie ma w tym reguły.
Auto na razie stoi u ojca w garażu, a ja jeżdzę almerą Diesel pożyczoną on fathera.

Jutro będę rozberał sztrucla, doradźcie na co zwrócić mam uwagę.
Jeździłem sobie spokojnie, ale jak na baku zrobiłem 380km to uznałem, że coś jest nie tak. Mam mokro w pobliżu wtrysków, zrobiłem przegazówkę, żeby zobaczyć czy nie będzie się tam lało, a za rurą wydechową powstała kałuża beznzyny.
Ratujcie i radźcie, bo za miesiąc jadę do Chorwacji na urlop, a sztrucel się zepsuł.