Dred napisał(a):
można robić to co w ośkach i nadal jechać po właściwym torze
tylko tu nie można zapomnieć, że potrzebujemy więcej miejsca, niż normalnie poruszejące się auto, czy RWD (w momencie, gdy chce odzyskać kierunek i odpuszcza gaz, bo gdy przy Q ciśniemy, wóz prostuje sie wolniej, niż odpuszczone RWD) - żeby skutecznie kierować pojazdem z quattro w poślizgu trzeba je SPORO narzucić, inaczej będzie skakanka, która i tak nie da ci tego co chciałeś, wygląda jak ratowanie auta, a nie jazda z zimną krwią
Nie ma co się kłamać, jak ktoś chce 'polatać' quattro w mieście, musi mieć pusta ulicę, inaczej pozamiata drugi pas (choć auto jako obiekt będzie pięknie osiągało kierunek jaki chcemy - miasto to nie miejsce do zabaw z quattro)
Dred napisał(a):
Jednak jak jeździsz " po ludzku" jak "zwykły śmiertelnik" to naprawdę AWD jest o niebo lepsze bo ten dreszczyk emocji występuje bardzo żadko
No, żadko, jeśli ktoś już pozna napęd - inaczej osoby, które świeżo stali się ich kierownikami, z reguły oczekują cudów, że auto NIGDY nie wpadnie w poślizg, albo samo w poślizgu pójdzie w żadanym kierunku niezależnie od pracy pod półką na mapę.... a tu się właśnie zaczynają schodki..... trening, trening...
@Dred: twoje cytaty użyłem nie po to, żeby kogokolwiek korygować, tylko że akurat coś nt. temat chciałem napisać
dodatkowo.
