to wszystko nie tak.... ja bym obstawił sonde lambda.. jak już kolega zauważył na zimnym silniku ilośc paliwa obliczana jest za pomocą mapy, przy rozgrzanym za pomocą sygnału sondy lambda i teraz niejest powiedziane że sonda musi paś zupełnie może podawać np tylko niskie wartości napiecia w takim wypadku komputer nieodnotuje tych wskazań jako bład i bedzie próbował według nich ustawić miesznake co oczywiście zakończy się zupełną porażką... proponuje zrobić test sondy... niewiem jak zachowa sie silnik po wypieciu sondy z tego co przewiduje wywali błąd i bedzie procował wedlug trybu awaryjnego a wiec zrób tak rozgrzej silnik jak zacznie wariować na procujacym silniku wypnij mu lambde i zobacz co bedzie jeśli to winna czujnika silnik zacznie procować normalnie...
jest jeszcze druga kwestia jak napisałeś masz wsadzoną puszke po kacie nieche cie dołować ale gorszej żeczy układowi wydechowemu zrobić już chyba niemożna

nieche mi się pisać całego wywodu na temat zawirowań gazów powstawianiu korów itp.. musisz mi uwierzyć na słowo że to co zrobiłeś osłabiło twój samochód w gurnym zakresie obrotów.
najtańsza i najprostrsza diagnoza na to to wspawać w puszke po kacie rurke tak aby średnica rury niezmieniała się i poprostu zrobić mu przelotke w środku z rury bedzie dużo lepiej niż pusta pucha po kacie.
Następne pytanie gdzie u ciebie jest sonda.? w kolektorze, w rurze, w kacie.??
wywalając katalizator zmieniłeś jej warunki pracy to też może byc przyczyną problemów.
musisz zacząć eliminować problemy kolejno bo inaczje zgłupiejesz.