Szymon_Zy napisał(a):
Przejezdzilem 5 zim golym D VW i zamarzal strasznie, na szczescie denaturat i goraca woda z czajnika na filtr paliwa pomagala. Dwie zimy w TD Forda i temu jesli zawczasu nie zalalem nic nie bylo w stanie pomoc ... chyba laweta albo kable

No more diesel ... wole lpg. Zreszta rajdy przez pol wojewodztwa passatem b1 z beczka 200 l ropy kolowanej z cysterny orlenu to juz nie na moje nerwy

Silniki diesla by VW jesli zadbane nie maja prawa nie odpalić. Moja stara (ad 85) sieczkarnia zawiodła tylko raz i to z winy mojego niedbalstwa. Nie lałem uszlachetniaczy (zamarzla woda w super-paliwie z Orlenu) i zaniedbałem akumulator oraz rozrusznik (AQ siadło ponieważ nie uciągneło rozrusznika któremu skończyły się szczotki).
Co do LPG to nie chce sie wypowiadac bo szkoda niepotrzebnych wojen, ale moje doswiadczenia z dieslami i LPG uswiadomily mnie ze lepszy stary zadbany diesel (ktory zapali w kazdych warunkach jesli zadbany) niz nowsza benzynka + LPG, gdzie predzej czy pozniej gaz wyjdzie mi bokiem.
Co do silników diesla w autkach na F..., temat wielokrotnie poruszany, wiec nic wiecej nie dodam.
Co do sporu ktory toczymy miedzy soba o uszlachetniacze podsumuje to w ten sposob:
Kazdy z nas kiedys zimą się przekona ze nasze paliwo nie nalzezy nawet do grupy "dobrych", wiec jazda zima bez dodatkow to jak loteria. Jesli ktos jeździ na wioski gdzie nocą temp spada do -20 st, przekona się ze lepiej lać.
Ale to trzeba kiedyś oczuć na własnym garbie (nie zycze nikomu).