a moim zdaniem to zeby to wyjasnic powinno sie operowac takimi pojeciami jak strumien magnetyczny i prad magnesujacy

a spadki napiec sa tu drugorzende
Wartosci strumienia sa zalezne od obciazenia jakim obłozony jest alternator,
temu jak podłaczamy 2 AQ stumien jest silniejeszy.Odpalone auto musi miec nieco podwyzszone obroty zeby kreciło mocniej obiazonym alternatorem, przy wiekszych pojemonsciach jest to nie odczuwalne ale przy moim 1,6 bardzo.Wrost strumienia pociaga ze soba zmiane pradu magnesujacego ktory rozgrzewa uzwojenia.
Ale jak sie poruszamy w dziedzinie osobowek to nie powinno byc zadnych problemow i odpalony dawca raczej nie ma sie czego obawiac, tylko najlepiej sie dobierac rownymi pojemosciami a najlepiej wiekszy odpala mniejszego wtedy nie wystepuja duze obciazenia wywołąnie przez krecacy sie rozrusznik a nigdy odwrotnie bo sie skonczy jak u mnie jak odpalałem kablami stara 200, skoda picup

:D:D star oczywiscie odpalił ale prad magnesujacy przegrzał uzwojenie wirnika w alternatorze i po 2 dniach alternator był kaput
p.s. temat w sumie ciekawy, jutro zarzuce na zajeciach do przedyskutowania to moze bede wiedział nieco wiecej bo dzis nie chce mi sie juz do ksiazki zagladac

:P