a mianowićie: śmigałem sobie cały dzień zrobiłem około 300Km, zgasiłem auto poszedłem na ciepłą kawke wracam i ZONK

auto kręci kreći i zero woggóle nie odpala

(LPG jest zamontowany ale odpalanie tylko na PALIWKU), kurde postałem chwile przekrećałem kluczyk i pompka normlanie pracuje (paliwo mam na 100%), na pych auto odpala od razu strasznie paliwem śmierdzi. Przełanczam na gaz wszystko jest ok. GAsze silnik i znowu to samo:( kręce kreće i nic nie łąpie, z górki lekko zjade 2 włąnczam i do razu pali. (po długim krećeniu jak auto odpala na pych to na paliwie obroty wariują a po czasię sie normują).