.: AUDI KLUB POLSKA :.

Od czasu kiedy założyłem butlę w miejsce koła zapasowego pojemnośc i funkcjonalność bagażnika jest trochę ograniczona. Jechałem ostatnio w góry w 3 osoby dorosłe + dziecko. Zabrałem 2 pary nart razem z "osprzętem" typu buty i kijki, 3 duże torby, wózek dziecięcy, pudełko z łańcuchami i parę dupereli luzem. Wszystko (no prawie) zmieściłem w środku, jednak za cenę pozostawienia zapasu w garażu Trochę ryzyko jechać bez koła, więc zastanawiam się czy jest jakas alternatywa dla koła - mam na myśli jakiś "zestaw naprawczy" czy coś w tym stylu, zajmujący mniej miejsca, a pozwalający w razie problemu naprawić uszkodzenie i dojechać do najbliższego wulkanizatora. Jest coś takiego w ogóle mozliwe

nie ma jak AVANT dojazdówka w lewym boczku !!!!

a tak myśle sobie że dojazd mniej zajmie miejsca w kuferku a zawsze idzie na nim gdzieś dopełznąć

Podobno jest jakis aerozol ktory wstrzykujesz do srodka i pozwala on dojechac z ograniczoną prędkością do wulkanizacji. Ale co i jak dokładnie nie wiem.

...tylko, że podobno później opony nie da się już dobrze naprawić

Wszystko się da naprawić tylko w przypadku rozcięcia opony (duże uszkodzenie) poprostu nie da się napompować i spray ten pompuje jedynie do 1,5 atmosfery.Wiec zeby sie nie rozczarowac lepiej miec koło .Ja w v8 mam miejsce na dojazdówke ale woże pełnowymiarowe koło

Ja woże sprey i licze na to że w razie awarii starczy.

Ale spray nie pomoże jak uszkodzisz też felgę w dziurze lub na krawężniku.

Niestety nie ma złotego środka. Posiadacze instalek LPG mają niestety problem. W srebrnej mam butlę + dojazdówkę ale za to mały bagażnik.
Dlatego wole traktora ...

A ja mam w srebrnym wielką butlę 65l w bagażniku, koło w swojej wnęce, a bagażnik i tak jest wielki

Mały - ja piszę, że po użyciu spreyu opony nie da się naprawić u wulkanizatora, podobno to "cuś" osadza się bardzo mocno i nie tak łatwo to później wyczyścić... Gadałem z chłopakami z wulkanizacji i powiedzieli abym nie kombinował bo szkoda opon!

Nie mam innego wyjścia, bo i tak podnośnika pod auto nie wsune, a desek w bagażniku wozić nie bede.

Plotą głupoty bo im tak na ręke, żebyś naprawił u nich a nie psiuknoł i jeżdził, przecież przy naklejaniu łatki kazdy delikatnie szlifuje gume kamieniem szlifierskim więc z czego ten klej jest z betonu?.

Bzdura, że ten wypełniacz niszczy opony. Oglądałem test, w którymś programie auto moto i nie mieli żadnych kłopotów z tym. Póki dziura nie była potwornie wielka, spokojnie ten preparat wypełniał wszystko i można było jechać. Po dojeździe do wulkanizatora wszystko wypłukano i normalnie naprawiono oponę.


Pozdrawiam

no tak, choć muszę powiedziec że jak długo jeżdżę na bezdętkowych to nie zdażyło mi się zlapać kapcia który by mnie unieruchomił na dobre. Chyba z pieć razy przy okazji wymiany lato/zima facet wyciągał mi z opony rózne przedmioty, łacznie z gwintowaną śrubą wraz z podkładką W ogólne nie wiedziałem że tam tkwią. Czyli że drobne "ciała obce" nie wyrządzają wielkich szkód, powżne ryzyko to uszkodzenie felgi lub rozdarcie opony.

Witam

Podzielę się z Wami moimi doświadczeniam. TAk się składa że miałem okazję przetestować to koło zapasowe w sprayu. Efekt działa (wszak siedział tylko 3mm gwóźdź ) po napompowaniu dojechałem do wulkanizacji (8 km) chłopaki zdjeli oponę i się skrzywili w środku pełno było białej piany czy czegoś tam , pod wodę oponę i po krzyku.

Chciałbym jeszcze zauważyć że w nowych samochodach grupy VW nie ma zapasowego koła ani dojazdówki, jest za to zestaw naprawczy w postaci sprayu

(na bank widziałem w Seacie Altea w nowych Golfach podobno też nie ma - może się mylę)

Pozdrawiam

kiedys kupiłem takie cuś i chciałem zapodać ale niestety zaworek w tym spreyu szlak trafił piana zaczeła wychodzic bokiem a koło prawie wogule sie nie napompowało
polecam sprawdzić date ważności takiego sprayu i kupować tylko jakiś dobrych firm bo jak niezadziała to bedzie kłopot albo wozić 2 różnych firm jak jeden nie zadziała to zawsze jeszcze jeden pozostaje tylko że to drogie droższe niż cała usługa wulkanizacyjna

Mam ten sam problem co Wy i zamierzałem zaopatrzyć się w taki aerozol. Powiem Wam co powiedział mi dystrybutor tego środka: Po napełnieniu koła takim środkiem powinno się przejechać nie więcej niż 50km, po czym należy wymienić oponę na nową bo ta wypełniona nadaje się na złom!!! Jeśli to mówi człowiek, któremu zależy na sprzedaniu tego preparatu to znaczy że pewnie miał z tym do czynienia i parę reklamacji od klientów którzy wywalili swoje opony na złom. Teraz pewnie uprzedza wszystkich na wszelki wypadek, bo w instrukcji aerozolu nie ma o tym ani słowa!!!
Jeśli ktoś z Was ma dobre doświadczenia z takim preparatem to chętnie dowiem się jakiej firmy (firm) preparaty kupować, bo chyba nie mam innego wyjścia.

jest jeszcze jeden sposob, taki zestaw fajny ktory uzywaja naprzyklad ADAC, u nas tez to jest. W sklad zestawu wchodzi material podluzny samowulkanizujacy sie, szydelko i cos w postaci szpikulca z gwintem. A dziala nastepujaco:

- pompujemy kolo i ustalamy dziure;

- wyciagamy ewentualnego intruza i szpikulcem robimy rowny otwor;

- przplatamy 5'cio centymetrowy kawalek spoiny samowulkanizujacej i przeciagamy przez szydelko jak nic przez igle,

- wbijamy w nasza dziure do opony calosc i wyciagamy kawalek

- pompujemy ile trzeba i to sie samo wulkanizuje z opona

i po krzyku, troche to trwa ale nie trzeba jechac do wulkanizacji.

Też jeżdżę ze sprayem i już raz go użyłem. Po pierwsze należy czytać co jest napisane w instrukcji.
Niszczenie opony: bzdura! Pod warunkiem, że nie jeżdzi się z tym środkiem bez końca. 50-100 km i trzeba się "zwulkanizować" inaczej zawartość sprayu rzeczywiście może narobić szkód (zaczyna się "wżerać" w gumę).
Prędkość z tak naprawioną oponą, praktycznie podróżna - do 90 km/h, niektórzy podają nawet do 120.
Najważniejsza sprawa to data ważności i podgrzanie puszki przed zaaplikowaniem, z zimnej (w zimie, na mrozie) niewiele poleci.
Ciśnienie w tak naprawionej oponie, w zależności od producenta i wielkości opony 1,8-2,5 atm. W razie potrzeby można dopompować.
Są dwie wielkości tych środków (pojemność, a więc i wydajność), lepiej mieć te nieco większe.
Niestety w przypadku pęknięcia/rozerwania opony żaden środek ani wulkanizator nie pomoże a i felgi też już czasami nie da się idealnie wyprostować. Nie trzeba jeździć po krawężnikach .