.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam wszystkich forumowiczow i pozdrawiam wszystkich Posiadam Audi Coupe 2.0 z 90r ale niestety troszku za slaby mi on jest i chcialbym zakupic rowniez Coupe tyle ze z mocniejszym silnikiem Pytam o te dwa silniki poniewaz sa najmocniejsze z gamy silnikow w tym nadwoziu. Oczywiste jest ze S2 z 2.2T jest drozsze dlatego zastanawiam sie nad 2.8 poniewaz zakup jest tanszy,niestety nie mam pojecia o tym silniku,nie wiem jak to sie spisuje,jak z cenami czesci zuzyciem paliwa itp no i oczywiscie frajdy z jazdy Np interesuje mnie ktory ladniej brzmi moze to i glupie ale dla mnie to tez wazne Mialem kiedys Cygaro 2.3 i chodilo super 5 cylindrowy 2.2 chodzi podobnie ? W 2.2T troszku mnie przeraza ta Turbina sa z nia klopoty? Zapraszam do dyskusji na ten temat z gory dziekuje za udzielenie sie w tym temacie i prosze nie objezdzajcie mnie za lamerstwo jestem tu nowy

Czesc Johny!

Mysle ze ten link bedzie dla Ciebie przydatna lekturka : http://forum.audiklub.org/viewtopic.php?t=13591

Koszty utrzymania podobne, z tym że w V-ce za roboty przy silniku płaci się x2 natomiast przy eSce mniej części znajdziesz na szrotach... Jeśli chodzi o 2.8 Marek (mq) przerabiał to i konstrukcja samochodu jest prawie idenyczna dla tego motoru z S2, więć za każde łożysko czy inną duperelę płacisz jak za część do S2, a wrażenia z jazdy 2.2T nijak nie porównasz do 2.8 V6... - to jednak olbrzymia różnica w mocy... Ja gdybym tylko mógł to bym od razu zamienił moje 2.8 na 2.2T

Aha, jak w 2.2T zacznie Ci brakować mocy można w sumie niedrogo z tym coś pomajstrować, przy 2.8 raczej niewiele zdziałasz...

Utrzymanie eSki jest bardziej kosztowne, choć 2.8 V6 też z kieszeni nieźle ciągnie. Dzwięk silnika w V6 jest spoko. Jeśli chodzi o silniczek 2.2T to bije wszystkie jednostki o głowę. Wg mnie to najlepsza jednostka napędowa, nie ublizając poczciwemu 2.3 czy nowoczesnemu 1.8T.
Co do osiągów to nie ma nawet co porównywać. Różnica kolosalna.

dźwięk też z 2,2 t o wiele fajniejszy

Heh,temat dla mnie Przed dwoma laty miałem coupe 2.8Q ,potem przesiadłem sie do S4 2.2T. Obecne S4 jest o 300kg cięższe od cupety którą miałem.Co do osiągów , jest tak różnica jak pomiędzy 1,6 75km a 2.0 115km. Nie da się tego porównac, 2.8 poprostu nie jedzie.
Koszty są napewno większe , wystarczy z 2.2T za swiece zapłacić po 90 pln/szt zeby był obraz ile kosztują czesci do 2.2T. Jezeli chodzi o trwałosc jednostek to wydaje mi sie ze 2.2 to o wiele dojrzalsza mechanicznie i bardziej przemyslana jednostka.Podobno przebiegi 500 tyś km to standard przy prawidłowej eksploatacji.Ten silnik nawet w tak cięzkim aucie wywołuje banana na gębie i nawet jak się mocno pokłócisz ż zoną to wsiadasz do 2.2 T i masz wszystko w dupie...

Koszty użytkowania są podobne: sprzęgło ta sama kasa, zawieszenia ta sama kasa...olej w S2 to mniejszy wydatek(bynajmniej ilość oleju), ewentualny remont motoru jest tańszy w S2... W S2 i we wszystkich innych doładowanych każdy drży na słowo turbina bo droga naprawa... To pierwsza rzecz, o którą się wszyscy pytają, a ostatnia, którą tak naprawdę sie naprawia. Jeżeli stać Cię na utrzymanie 2,8, to moim zdaniem utrzymasz też S2. Chyba, ze kupisz bardzo zajeżdżony egzemplarz. Popatrz na to jeszcze z jednej strony...kupisz 2,8 i caly czas będziesz ślinił się na S2. To auto, które wyciska ślinę z prawie każdego człowieka czy młodego czy starszego... I jest marzeniem prawie każdej osoby na tym forum.

Barddzo sie ciesze ze odpowiadacie na ten temat Ale czy moze mi ktos wytlumaczyc dlaczego 2.2T jest taki drogi w utrzymaniu? Wygrzebalem troche danych technicznych i zauwazylem ze spalanie jest podobne w miescie ok 13.5l/100 w praktyce pewnie wyjdzie ok 14.5 Moja Coupe przy 2.0 pali mi w miescie ok 11,trasa 7 wiec nie jest to az tak duza roznica 2.2 T na trasie nie powinien zrec chyba wiecej niz 10 ? Chyba ze sie myle to niech ktos sprostuje


Martab99 dzieki za link do tematu ale tam glownie mowa o 2.3 20v, bardzo fajny silniczek ale niestet w B4 juz Go nie robili a szkoda,moze nie byl do konca udany ?

Wasze zdania zaczynaja sie robic sprzeczne Jedni twierdza ze koszty podobne inni zupelnie na odwrot A na samochod mam zamiar wydac do 7000E Mam nadzieje ze to starczy. Czyli mam rozumiec ze mam sie nie bac silnika z przebiegiem np 200tys km Cygaro ktore kiedys mialem przy sprzedazy mialo 550tys km i silnik nadal byl OK

bo na kosztach paliwa się zaczyna, a na całym serwisie się kończy.
W Polsce można policzyc na palcach jednej ręki kto się na 2.2T zna.
Koszty to nie tylko paliwo.

Pozatym!
Zdania nie są sprzeczne - po prostu jesteś w stanie kupić "okazyjnie" S2 , która Cię ZEŻRE Z KITEM Z OKIEN.
Jedyną wadą Audi to poprzedni właściciel. SZCZEGÓLNIE W WERSJACH eS.

Leo nie tylko w wersjach eS, można trafić jak ja na 2,8 V6 które dało mi bardzo do wiwatu .

Ale nie zamieniłabym go na es - a przynajmniej nie po tym co przeszłam

Johny jak pojechałam z autem na pierwszy spot to mi koledzy powiedzieli że jak wydasz na auto 20k po jeszcze połowe włożysz by doprowadzić go do porządku .
Nie wiem ile masz lat Johny ale pamiętaj jeszcze o ubezpieczeniu - które jest obłożone karą za markę ( jedną z najczęściej kradzionych ) i jeśli masz poniżej 26 lat - karą za wiek kierowcy . Fak że nie muszisz brać AC - ale jednak dobrze jest je miec

To zescie mnie chlopaki niezle nastraszyli wychodzi na to ze najlepiej bylo by zakupic poczciwego 2.3

za nic bym nie zamieniła !!
Chcemy Ci tylko uświadomic że sam zakup nie wystarczy , trzeba mieć jeszcze dużo cierpliwości i samozaparcia i ..... kochac to auto

to zalezy tylko i wyłacznie od tego, ile masz zamiar wydawac na nie, ile zarabiasz, i jakie kupisz

Najlepiej będzie jak podjedziesz do sklepu i posprawdzasz ceny.
Przewody zapłoneowe to ok 800PLN i innych wstawiać nie można, świece to też minimum 100 PLN zqa świecę i zamienników nie ma i nie da rady wstawić. Dochodzi kilka czojników i zaworków elektromagnetycznych, które czasem się psują... Ja bym na Twoim miejscu się nie zrażał...jak kupisz, to napewno nie sprzedasz...do będzei Twoja obsesja...zobaczysz...

Z tego co kojarze, jesli kupisz z silnikiem ABY to troszke pierdołek odejdzie.

Tak ale przyjdą cewki ,fajki których w 3b nie ma. na jedno wychodzi.Tylko że to są rzeczy które się nie psują szybko a ich wytrzymałosc to kilka lub kilkanascie lat.

Panowie swiece w eSce się zmienia raz na 100 tys. km (ja zmieniałem w swojej po 150 tys. i do tego czasu jeźdzła OK). Wiec trzeba też patrzeć na to żę niektór rzeczy robi sięr az i się o nich zapomina. Poprostu te auta mają już pewnen wiek i kilometry wiec trzeba trochę w nich powymieniać. JEdnak jeśli się to zrobi (dobrze a nie druciarstwo) i pilnuje wsystkiego na czas to sie raczej nie powinno nic wielkiego dziać. Moim zdanie 2,8 to poracha a dzisiaj można eSkę naprawdę tanio kupić (relatywnie do 2,8) wiec ja bym się nawet nie zastanawiał między tyi dwoma modelami. Co inne jakiś tani egzemplarz typu 2,0 w ośce. No i najważniejsz rzecz - paimętaj: nie sztuka auto kuipić, sztuka je potem utrzymać

Witam
Ja zamiast tych 2 silnikow polecilbym Ci 2,3 20 v. Moca podobne do 2,8 a w utrzymaniu tansze. Co do eski to ja uwazam ze nie jest to samochod do jazdy na codzien. Tak jak wszyscy pisali glupie swiece 90 zl sztuka. Przewod wysokiego napiecia 240 zl u mnie w serwisie. Spalanie srednie teraz mam ponad 20 l. Wiec jezeli cie nie stac finansowo(przemysl to dokladnie i nie mysl ze zejdziesz do 13 l w miescie- ja tak myslalem) to nie pakuj sie w eske.

Mialem zamiar przerobic kiedys swoja cupetke w sensie wlozyc mocniejszy motor, ale pan Koraszewski nie polecal mi tego silnika 2.320v,twierdzil ze sa z nimi problemy,ponoc elektonika jest TOSHIBY i czesto sie sypie a ewentualne naprawy sa trudne i bardzo kosztowne troszeczke mnie to odstraszylo od tego silnika, pozniej chcialem 1.8T tam wlozyc,da sie ale ja nie mam Qatro a poztrzebuje mieszkam w gorach i nawet wjazd na parking w zimie to spore wyzwanie (sasiada B3 1.8Q radzi se bez problemu ) pozatym nie ma klimy ABSu itp wiec postanowilem zmienic caly samochod tym bardziej ze z kasa jest naprawde niezle. Ogolnie po tym co tutaj czytam to ja juz sam nie wiem co by wybrac a samochod jest mi potrzebny na codzien.